Gdy czytacie te słowa, ja siedzę w samolocie lub właśnie przesiadam się na kolejny w ramach powrotu...
Jak Nikon sprytem wygrał wizerunkowo na CES?
Przeczytaj
Dobre reklamy to takie, o których możemy powiedzieć, że wnoszą coś nowego do branży reklamowej, takie przy których możemy się uśmiechnąć jednocześnie nie zapominając o przekazie jaki niesie ona ze sobą, lub takie które drażnią się z nami w pozytywny sposób.
Mimo, ze kryzys nie wpływa na reklamę w TV tak mocno, jak mogliśmy się tego spodziewać, nie ma wg mnie(!) ostatnio za wiele powodów do radości. Wszędzie jakaś taka nuda i stagnacja. A tu pani piosenkarka bardzo martwi się o biel swoich trzonowców, tutaj do granic możliwości zretuszowana celebrytka znana pod pseudonimem Zosia promuje kremy a la lifting, ewentualnie nasz kraj odwiedza mikro gwiazda (pod względem wzrostu) i przekonuje nas do banku za pomocą one million dollars. Dobrze jednak, że agencjom kreatywności odmówić nie można (fakt- czasem zdarzy się reklama nie trafiająca w target ewentualnie całkowicie nie z tej planety – jesteśmy ludźmi więc możemy popełniać błędy, czyli jak to się mówi “zdarza się” lub “bywa”) i od czasu do czasu zaskoczą nas czymś o czym piszę we wstępie. Wiadomo- złą reklamę jest dużo łatwiej (niechcący) zrobić niż nakręcić, stworzyć coś, co zachwyci nie tylko potencjalnych jej odbiorców, ale także osoby, które nijak mają się do zakupu produktu o którym mowa w poszczególnym spocie.
Ostatnim moim osobistym zachwytem z polskiego rynku jest nowa reklama Lecha – “więcej z życia”. Spot wykonany w bardzo “szybki” sposób i tą szybkość w niej jak najbardziej widać. Oglądając ten spot naprawdę można się uśmiechnąć, szczególnie w końcówce gdy mowa jest o tym, że bohater reklamy nie próżnował nawet w domu starców. Lech odkąd zdecydował się celować w odbiorców intensywnie pracujących, pośród natłoku pracy w ‘korporacjach’ myślących już tylko o piątku i początku weekendu, tworzy coraz lepsze reklamówki i w dobry sposób potrafi przekazać to, co ma do powiedzenia. Pamiętamy na pewno akcje Lecha, mającą na celu skrócenia pracy w piątek, ponieważ rozpoczyna się weekend i wszystkim spada w pracy efektywność na kilka chwil przed wybiciem 16 bądź 17, bardzo długo była ona traktowana była jako wydarzenie obywatelskie a największe polskie gazety pisały o tej inicjatywie z jak największą powagą. Koniec końców- Lech został zdemaskowany i całe zamieszanie okazało się po prostu częścią kampanii reklamowej. Może to była “TYLKO” kampania bądź nawet jej część ale dodać trzeba jedno to była DOBRA kampania, wg mnie nawet bardzo dobra. Media pisały, strona internetowa z petycją była odwiedzana, reklama OOH i ATL była stworzona w bardzo dobry sposób, akcje wśród przechodniów powiązane z wykrzykiwaniem głównych haseł mających nakłonić do skrócenia piątkowego dnia pracy także były przeprowadzone w odpowiednim stylu. Dlatego z niemałą niecierpliwością czekałem na coś nowego, markowanego logiem Lecha, ponieważ wiem, że przed wakacjami zwiększają swoje działania reklamowe. Jeśli chodzi o mnie- nowa reklama jest również DOBRA i myślę, że bardzo wiele osób podzieli moje zdanie. Na pewno trafia do odpowiednich ludzi i w ten sam sposób może aktywizować ich do luźnego spędzania czasu i urozmaicania swojego codziennego zycia. Oczywiście trzymając w ręku piwo marki LECH.
Jako bonus wszystkim już znany spot Plusa 36,6 z totalnie wyluzowanym bobrem, niemiłosiernie umieszczającym swoją wydzielinę na twarzy swego właściciela. Pomysł także fajny i jednocześnie widać do kogo ma dotrzeć przekaz (widzicie gdzieś w reklamie starsze osoby?- ja nie bardzo). Sama oferta jest również ciekawa bowiem 1000 sms-ów piechotą nie chodzi, aczkolwiek ja wolałbym jednak mieć tego bobra bo z bitami u mnie dość cienko, więc miałbym czego się uczyć (piszę to jako posiadacz trochę innej taryfy niż 36,6, ale również właściciel telefonu w tej sieci) a na sms-y zawsze jakoś tam wystarczy. 1000 bitów to jak ostatnio zauważyłem (nawet u siebie) dość dobre hasło, którego używa coraz więcej osób w różnych sytuacjach. Zdarzyło mi się słyszeć, że jak ktoś powie jakąś głupotę, to druga osoba potrafi określić ją mianem “1001-go bitu”. Sięgając pamięcią wstecz – chyba sam nawet kilkakrotnie użyłem tego sloganu w celu wzmocnienia przekazu bądź też wywołania śmiechu u kogoś lub konsternacji w otoczeniu, a że to ostatnie lubię robić często- tak też często 1000 bitów będzie gościło w moich wypowiedziach. Sądząc po tych kilku tylko przypadkach (mam nadzieję, że nie są one odosobnione) – można powiedzieć, że od jakiegoś czasu pierwszy raz Plus zrobił coś naprawdę fajnego ( a raczej agencja na zlecenie firmy) coś, co weszło na jakąś chwilę w świadomość odbiorców i co w zabawny sposób promuje usługę firmy. Jak przełoży się to na sprzedaż – nie wiem, wiem jednak ,że zapewne lepiej niż wymęczone już reklamy z udziałem kabaretu Mumio. Fakt były one fajne i ciekawe na początku i na tym chyba należało poprzestać, żeby “nie zmęczyć materiału” jak mogliby powiedzieć metalurdzy. Jednak jak widać, w lepszy sposób działa u Plusowców stwierdzenie, “wyciskamy jak cytryny”. Efekty przyjdą wkrótce (zapewne).
Tak już na osłodę.. niedawno słyszałem, że Plus i agencja, która stworzyła spot z bobrem nie była pierwsza ponieważ.. ubiegł ich Artur Boruc – podobno też zna 1000 bitów (może i więcej?) z Ławka.pl :