Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Technologie09 kwietnia 2014

Czy wkrótce przestaniemy chodzić na zakupy?

Social trend

Charyzmatyczny Jeff Bezos zapewne sporo ma “za uszami”, ale czy któryś z twórców wielkich biznesów (przykładowo: Walton, Balmer, Gates, duet Brin&Page, Jobs) może pochwalić się krystalicznie czystym dossier? Szczerze wątpię.

Z wyżej wymienionych ikon prawdopodobnie tylko Bezosowi można przypisać tak silne ukierunkowanie swojego biznesu na zadowolenie klienta i wygodne dokonywanie zakupów, połączone z możliwie najniższymi cenami. Takie nastawienie stało się wręcz obsesją Jeffa Bezosa, a co za tym idzie, całego Amazona. Bo jeśli ktoś z Was myśli, że w firmie z Seattle jakakolwiek osoba (oprócz jej właściciela) posiada faktyczną władzę nad czymkolwiek, – jest w dużym błędzie. Po więcej informacji i ciekawostek nt. historii, misji, kroków milowych Amazona oraz wyskoków prezesa odsyłam Was jednak do książki, warto. W dzisiejszym wpisie odgrywa ona jedynie wartościową przystawkę do dania głównego.

Jest nim nowy pomysł księgarskiej firmy – Amazon Dash, który ma niemałą szansę na to, by zrewolucjonizować sposób, w jaki dokonujemy zakupów.

Działanie przypominającego nowoczesny termometr Amazon Dasha sprowadza się do rejestrowania informacji o produktach, które planujemy zakupić, przykładowo z działki produktów codziennego użycia. Odbywa się to poprzez zeskanowanie opakowania/kodu kreskowego lub nagranie krótkiej wiadomości głosowej. Tak stworzoną listę zakupów wystarczy zaakceptować w systemie Amazon, a maksymalnie do następnego dnia, dzięki usłudze Amazon Fresh, pod nasze dni dostarczone zostaną siatki z zakupami.  Jest więc to próba stworzenia pozainternetowej “odnogi”, dzięki której kupujący nie będą musieli już mozolnie wyszukiwać i wybierać z e-sklepu wszystkich produktów, aby złożyć swoje zamówienie. I to właśnie połączenie offline-online jest w mojej opinii najciekawsze.

Zobaczcie to urządzenie w akcji:

CO O TYM MYŚLĘ?

Amazon Dash rozbraja prostotą. Nie trzeba czytać specyfikacji urządzenia, wystarczy tylko się przyjrzeć lub zapoznać z jego hasłem reklamowym (“Shopping made simple”). W tym właśnie widzę szansę dla tego drobiazgu. Wielu ekspertów twierdzi, że powstało ono na siłę, bo jego funkcję z łatwością spełniałaby dobrze zaprojektowana aplikacja mobilna. Zgadzam się z tym… choć nie bez polemiki.

Trzymając się założenia maksymalnego upraszczania (do czego ogromną wagę przy każdym projekcie przywiązuje Bezos) warto mieć na uwadze, że korzystanie z nowoczesnych telefonów – i co za tym idzie – z bardziej zaawansowanych aplikacji mobilnych, nie dla wszystkich jest rzeczą łatwą. Mam na myśli m.in. osoby starsze, które nigdy nie zechciały poznać możliwości nowych technologii. Dash może więc być dla nich sporym ułatwieniem, łącznikiem miedzy tym co internetowe i realne, już po otrzymaniu dostawy. Nie wspominając o umożliwieniu szybkiego dokonywania zakupów osobom z różnymi dysfunkcjami narządu ruchu. Aby nie być jednostronnym dodam, że widzę także spory minus popularyzowania temu podobnych urządzeń wśród w pełni zdrowych klientów. Jest nim kolejny powód, aby wybrać technologię zamiast wyjścia na zakupy i zażycia choćby minimalnej dawki ruchu.

Projekt w chwili obecnej jest dostępny jedynie na zaproszenie, dla klientów Amazon Fresh w San Francisco, Los Angeles oraz Seattle

Zdjęcie: Techglimpse.com

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt