Targi CES są ogromne. Powiedziałbym nawet, że są super ogromne i... przytłaczające. Niemal 180...
CES 2016: główne wnioski i trendy
Przeczytaj
Wspomniany artykuł możecie przeczytać tutaj. Jego lektura może się przydać, bo będzie o rozwiązaniu, które w znakomitej części potwierdza zawartą w nim myśl przewodnią: pieniądze jakie znamy naprawdę przestaną istnieć.
Rzecz dzieje się w Szwecji. O dziwo nie w sercu ogromnej korporacji, zatrudniającej zastępy technologów, a wewnątrz Quixtera – startupu młodego studenta. Fredrik Leifland z Uniwersytetu w Lund wymyślił i stworzył alternatywną metodę dokonywania transakcji bezgotówkowych, bazującą na unikalnym układzie żylnym dłoni. Brzmi odrobinę jak z filmu science fiction, wybiegającego kilkanaście lat w przyszłość, jednak nie ma tu mowy o żadnej fikcji.
Leifland, którego niecierpliwiły długie kolejki do kas (co było przyczynkiem do stworzenia projektu), dotychczas wdrożył swój projekt w 15 lokalizacjach szwedzkiego miasta, a ostatnie dane wskazują, że poprzez skanowanie dłoni dokonano już ok. 1600 transakcji. Każda z nich trwa jedynie 5 sekund, co zostawia w blokach startowych płatność potwierdzaną kodem PIN i równa się czasowo z transakcjami zbliżeniowymi (choć nad nimi nowa metoda także bierze górę – nie wymaga posiadania jakichkolwiek plastikowych kart, każdorazowo korzystamy z naszej dłoni). Aby uzyskać możliwość płacenia w ten sposób wymagana jest jednorazowa wizyta w punkcie tworzenia konta płatnika i wstępne skanowanie dłoni. Pieczę nad bezpieczeństwem płatności objęła sama matka natura, zaopatrując nas w unikalne układy żył w naszych organizmach. Nie istnieje więc ryzyko oszustw, co wielokrotnie podkreśla twórca Quixtera.
Jak dokładnie działa ta nowatorska technologia? Zobaczcie sami:
Jeśli ten sposób płatności okaże się bezpieczniejszy i bardziej niezawodny od dzisiejszych kart bankomatowych, to ja poproszę. Pomijam tu osobistą nadzieję, związaną z zaprzestaniem przeze mnie wykorzystywania kart płatniczych w roli zakładek do książek, co bywa nagminne. Badania i projekty, związane z alternatywnymi formami dokonywania transakcji stoją na wysokim poziomie, w związku z czym, w niedługim czasie możemy spodziewać się kolejnych wdrożeń testowych. Powodów tak szybkiego rozwoju rynku form płatności jest wiele, choć za jeden z najważniejszych można uznać koszt, jaki wiąże się z produkcją i utrzymaniem pieniądza tradycyjnego. Jeśli znajdzie się firma, która zaproponuje kompleksowe rozwiązanie pozbawione wad i barier (o których w filmie wspomina Leifland), dlaczego nie mielibyśmy zacząć używać np. naszego organizmu do finalizowania transakcji?
Czy przyszłością płatności bezgotówkowych jest skanowanie naszych dłoni? Na odpowiedź z pewnością przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Sam jestem umiarkowanym optymistą. Mam jednak na uwadze dynamiczny rozwój trendu Body = Password, pod którego parasolem już teraz tworzone są liczne i (oby) przydatne projekty, wykorzystujące nasze ciała do ułatwiania codziennych czynności.
Zdjęcie: Streetprezz