W reklamowym ujęciu, dzięki swoim gabarytom, które szybko zwracają uwagę mieszkańców miast i mediów,...
W poszukiwaniu luksusu: mieszkanie na wysokości
Przeczytaj
Jako że tematyka książki, o której dziś mowa jest mi niezwykle bliska, w końcu na Mediafeed niestandardów bez liku, prędzej czy później można było się spodziewać, że napiszę o niej słów kilka. A same “Cząstki” to pozycja wyjątkowa. Bo ani nie jest to typowa książka do czytania “od lewa do prawa”, ani też sztampowy album do beznamiętnego oglądania po niedzielnym obiadku. Oprócz wspaniałych zdjęć jest w niej naprawdę dużo wiedzy przydatnej całemu sektorowi kreatywnemu. Już po pierwszym zapoznaniu się z książką można doszukać się jednej wiodącej myśli, wokół której została zbudowana całość: Dobra reklama niestandardowa (ale nie tylko taka) może rozprzestrzeniać się podobnie do wirusa (np. Ebola). Jeśli zostaną spełnione odpowiednie warunki, ma ona szansę zatoczyć szerokie kręgi, dotrzeć do ogromnej liczby odbiorców, wzmocnić rozpoznawalność marki i przełożyć się na zwiększenie sprzedaży. Bardzo trafione. To właśnie przypadło mi do gustu. W trakcie czytania nie trzeba zadawać sobie pytań w stylu “co Autorka miała na myśli?”. Została bowiem postawiona twarda teza, następnie przedstawiono szereg konkretnych argumentów.
Jak ją więc ugryźć? – pomyślałem. Do głowy wpadł mi pomysł. Skoro powyżej napisałem, że nie jest to książka, jakich wiele w księgarniach, to potraktuję ją jako “niestandard” i spróbuję spojrzeć na nią troszkę tak, jak Natalia na realizacje w niej przedstawione: z perspektywy 7 cząstek, które powodują, że dana kampania jest w stanie odnieść sukces. Sprawdźmy więc, czy (i dlaczego) posiadanie na swojej półce tej książki jest w stanie pomóc przyszłym twórcom niestandardowych działań promocyjnych.
Mam tu na myśli zaangażowanie behawioralne, o którym Natalia piszę w książce. Dotyczy ono konieczności wykonania konkretnej, fizycznej aktywności, aby zrozumieć przekaz. W tę cząstkę książka wpisuje się bardzo dobrze. Nie jest to “lektura”, którą po przeczytaniu odłożymy na półkę i do której nigdy więcej nie wrócimy. Wyciągając rękę po album mamy pewność, że za każdym razem w środku znajdziemy coś, co nas zainspiruje, przedstawi odpowiednie wzorce i dobre praktyki realizacji działań niestandardowych. To bardzo duża zaleta. Nie pozwólcie tej książce pozostać śnieżnobiałą.
Tu wiele nie trzeba mówić. Książka zawierająca pokaźną wiedzę powinna być niedaleko odbiorcy, który tej wiedzy potrzebuje. Mając album w domu mamy stały dostęp do blisko 160 niestandardów, których nie sposób spamiętać. Sam kilkukrotnie zdziwiłem się widząc starsze realizacje, zbudowane na bardzo solidnych i nietypowych fundamentach. “Cząstki Przyciągania” to pierwszy tak obszerny i komplementarny album przedstawiający coś więcej niż tylko nietypowe kampanie – poczuć w nim można przede wszystkim polską myśl kreatywną oraz reklamową. Aha. Nie liczcie na wersję elektroniczną. Z tego co mi wiadomo, nie będzie jej wcale lub pojawi się w przyszłości bliżej nieokreślonej.
Pomimo swego niestandardowego formatu i sporej objętości, użyteczności albumu nie można podać w wątpliwość. Jeśli pracujesz w agencji kreatywnej lub dziale marketingu, zastanów się, ile razy podczas procesu twórczego myślałeś/-łaś o tym, jak wspaniale byłoby zrobić coś nietypowego przy okazji kolejnej akcji promocyjnej. Często to właśnie od tego typu książek rozpoczyna się poszukiwanie inspiracji (nie mylić z tzw. wiernymi kopiami kampanii – jestem ich absolutnym przeciwnikiem!), insightów lub punktów odniesienia. Być może jedna z wielu “cząstek” kreatywnych zawartych w książce spowoduje, że Twoja następna kampania odniesie niespodziewany sukces?
Miałem tu napisać o potrzebie tworzenia kampanii z sercem, uderzających w najczulsze punkty odbiorcy. Pełna zgoda, ale mówimy o Was, o potencjalnych beneficjentach korzyści, które ma lub których nie ma omawiana książka. Pamiętacie ciepło, jakie odczuwa się, gdy dotknie Was “błysk” geniuszu, a Wasz pomysł zostanie uznany za godny realizacji lub przynajmniej przedstawienia klientowi (co będzie dalej – nie pytajcie)? Rozszerzone źrenice podczas spotkania kreatywnego, szybsze bicie serca, (przynajmniej pozorne) przeświadczenie, że właśnie wymyśliliście “The Next Big Thing” w branży reklamy. Bez odpowiednich inspiracji i gromadzonej latami wiedzy nie jesteście w stanie nawet uchylić drzwi z tabliczką “Niestandardowe podejście w reklamie”.
Na potrzeby tekstu zaadaptowałem po swojemu pewną znaną maksymę: “Context is (also) the king”. Skoro “Kontekst jest jednym z najlepiej działających marketingowych memów i (…) podnosi efektywność komunikatu reklamowego” (zdaniem Autorki), to wykorzystanie książki w konkretnej sytuacji, w której potrzebujemy wiedzy, jest również w stanie podnieść efektywność naszego procesu myślowego, zaowocować tym “czymś”, co może stanowić o sukcesie przyszłej kampanii lub niestandardowej akcji reklamowej. To proste. Im większa Twoja wiedza i doświadczenie w pracy w tzw. branży, tym łatwiej będzie Ci osądzić, które koncepty warto szlifować, a na które lepiej opuścić zasłonę milczenia.
Odpowiedni timing i wykorzystanie zasady pierwszeństwa to podstawa sukcesu nie tylko w branży reklamowej. Świat od dawna kręci się wokół czasu i jego deficytu (czy nam się to podoba, czy też nie), tak więc posiadanie zaplecza intelektualnego i jego odpowiednie wykorzystanie “na czas” może pomóc firmie w zdobyciu przewagi konkurencyjnej. Twojej firmie.
Pisząc o zaskoczeniu wystarczy wspomnieć o 158 niestandardowych akcjach zebranych w albumie. Z założenia wszystkie powinny być zaskakujące, aby odpowiednio zadziałały na przypadkowego ich widza. Zaskoczeniem dla Was natomiast mogą być z pewnością niektóre z nich. Przeprowadzone wiele lat temu, często już zapomniane, mimo tego, że nie rzadko były one wielokrotnie nagradzane i faktycznie zrealizowane z pomysłem. W książce otrzymały swoje drugie życie i bardzo cieszę się z tego powodu, bo na nowo będą mogły zaskakiwać młodszych adeptów sztuki reklamy i przypominać się tym, którzy nie wiedzieć czemu wyrzucili je ze swojej pamięci.
Czy warto zainwestować w “Cząstki Przyciągania”? Zdecydowanie tak. Szczególnie, jeśli Twoim codziennym zadaniem jest praca przy budowaniu kampanii reklamowych i stałe poszukiwanie nowych, pionierskich rozwiązań kreatywnych dla Twojego własnego biznesu lub dla klienta, dla którego pracujesz. Pamiętajmy, że znacznie trudniej tworzyć nowatorską przyszłość, nie mając odpowiedniej wiedzy na temat tego, co zadziałało i odniosło sukces w przeszłości.
Zdjęcie: Zabrałem z Google+ Natalii Hatalskiej :)