Prace nad stworzeniem tzw. Sztucznej inteligencji trwają od lat i są procesem, który pochłania ogromne...
Prace nad sztuczną inteligencją, czyli jak naukowcy rozmawiają z maszyną o etyce
Przeczytaj
Film Alexa Garlanda był najdłużej wyczekiwaną przeze mnie premierą ostatnich miesięcy. Tym bardziej cieszy fakt, że mogłem obejrzeć go w Austin, podczas jego debiutu w Stanach Zjednoczonych – na SXSW Film był on jednym z kilku headlinerów. Reżyser, spod którego ręki wyszły m.in. takie filmy jak “28 dni później”, “Sunshine” czy “Niebiańska Plaża”, w swojej najnowszej produkcji bierze na warsztat temat sztucznej inteligencji i przedstawia własną wizję, dotyczącą jednego z możliwych scenariuszy rozwoju zaawansowanej technologii.
Mimo tego, że film należy do kategorii Sci-Fi, nie można zakładać, że sytuacja przedstawiona w filmie nigdy nie będzie miała miejsca w rzeczywistości. Zbudowanie A.I. nie od dziś stanowi obszar zainteresowania największych globalnych korporacji technologicznych, które obecnie posiadane produkty skutecznie mogłyby wykorzystać do zasilenia i przyspieszenia prac nad rozwojem sztucznej inteligencji (np. Google i około 3-4 miliardów wyszukiwań dziennie). Znany i kontrowersyjny futurolog Ray Kurzweil (pracujący właśnie dla Google) przewiduje, że w 2029 roku maszyny staną się bardziej inteligentne od człowieka. Powagę sprawie nadają m.in. inicjatywy takie jak instytut Future Of Life (popierane m.in. przez Billa Gatesa, Stephena Hawkinga czy Elona Muska i wspierane przez nich także w wymiarze finansowym), którego działania związane są z bezpieczeństwem i ścisłą kontrolą prac nad zbudowaniem sztucznej inteligencji.
Wracając do “Ex Machiny”. Muszę przyznać, że egzekucję poglądów Garlanda na sprawę sztucznej inteligencji oglądało się naprawdę bardzo dobrze. Sam film i sposób przedstawienia świata, w którym pojawia się nad wyraz inteligentna technologia, również zaspokoiły moje oczekiwania.
W wielkim skrócie i na kanwie opisu producenta, czyli bez ujawniania szczegółów. Caleb Smith (Domhnall Gleeson), jeden z pracowników ogromnej wyszukiwarki internetowej (ponad 90% wyszukiwań w sieci to jej zasługa – ciekawe, kogo reżyser miał na myśli?) zostaje zaproszony na tydzień do prywatnej posiadłości CEO tejże właśnie firmy (w tej roli świetny Oscar Isaac). Został wybrany do przeprowadzenia tzw. Testu Turinga (dowodzącego, że stworzona maszyna opanowała umiejętności myślenia w podobny sposób do ludzkiego) na robocie o imieniu Ava – najnowszym prototypie, zbudowanym przez jego szefa. Eksperyment z Avą (Alicia Vikander), składający się z kilku etapów spotkań i kontaktów z robotem niespodziewanie rozwija się w niezaplanowanym kierunku.
“Ex Machina” spełnia swoją rolę. Przyciąga do ekranu i nie pozwala ani na moment od niego się oderwać. Skłania do myślenia i zadawania pytań, takich jak:
– co może się wydarzyć, gdy w przyszłości stworzymy sztuczną inteligencję?
– czy możliwe, że jej sposób rozumowania będzie bardziej rozwinięty od ludzkiego?
– czy roboty przyszłości powinny mieć nadawaną płeć?
– czy będą czuły, okazywały emocje, żartowały, a nawet manipulowały otoczeniem?
– czy brak kontroli nad pracą w obrębie tej technologii może doprowadzić do negatywnych konsekwencji?
Tych pytań po seansie miałem więcej i mógłbym przytoczyć ich tutaj więcej. Wydaje mi się jednak, że jeżeli te powyższe lub im podobne kiedykolwiek przemknęły Wam przez myśl, film z dużym prawdopodobieństwem spełni również Wasze oczekiwania i skłoni do refleksji nad przyszłością świata w warunkach tak szybkiego rozwoju najnowszych technologii.
Dziś na SXSW odbędzie się spotkanie z Alexem Garlandem oraz Domhnallem Gleesonem, odtwórcą jednej z głównych ról, którzy obecni byli również wczoraj, podczas premierowego seansu. Film do polskich kin wejdzie 20 marca. Ze swojej strony powiem tylko jedno – warto.
Partnerem mojego wyjazdu do Austin jest marka Orange, której za współpracę i dostrzeganie potencjału w naszych wspólnych działaniach, serdecznie dziękuję.
Polecam dalszą obserwację wydarzeń na SXSW (Twitter/Instagram hashtag: #sxswOrange oraz fanpage bloga) i zapraszam do wcześniejszego wpisu z relacją z tego wydarzenia.