Jako gatunek, społeczeństwo, ale i twórcy biznesów, jesteśmy zwyczajnie nieprzygotowani do myślenia...
Zapraszam do FutureOf [X] – studia forecastingowego, w którym analizujemy trendy i możliwe scenariusze przyszłości
Przeczytaj
Podczas tegorocznego London Design Festival, mijając dziesiątki większych lub mniejszych eventów, przygotowanych na okazję tego festiwalu, dotarłem na świetną mikro-wystawę „A Sense of Belongings: Exploring how an Object Becomes Treasured”, stworzoną przez kultową markę wnętrzarską Vitsœ. Jak wskazywać może sama nazwa, ekspozycja skupiała się na relacjach człowiek-przedmiot i przedstawiała prawdziwe historie emocjonalnego związku ludzi z przedmiotami, ukazując jednocześnie poziom przywiązania do nich, często mierzony dekadami. Choć samo wydarzenie nie było szczególnie „technologiczne”, to właśnie wystawę w Vitsœ z całego LDF’18 będę chciał zapamiętać na dłużej.
Mówiąc o naszym przywiązaniu do przedmiotów, często bardzo zwyczajnych, bardzo prostych, twórcy galerii zwrócili uwagę na to, co z niego w wielu przypadkach wynika. Po dłuższym czasie pewne przedmioty stają się dla nas wyjątkowo cenne, pielęgnujemy je, odnawiamy, korzystamy z nich rzadziej – bo tylko na specjalną okazję – dbamy o nie znacznie bardziej niż tuż po ich zakupie. Można powiedzieć, że upływ czasu przemienia je w nasze skarby, uruchamiające w nas silne emocje, które potrafią tkwić w nas przez lata. Właśnie dlatego staramy się przedłużać ich żywotność wszelkimi możliwymi sposobami.
Używane systematycznie, w długim okresie, były one bowiem świadkami często najważniejszych sytuacji w naszym życiu, co wspaniale oddają bogate, nawet bardzo osobiste opisy pod przedmiotami w galerii Vitsœ, stworzone właśnie przez osoby, które udostępniły je na czas festiwalu. Zwróćcie koniecznie uwagę na opis przy tweedowej marynarce i 30-letniej torebce Louis Vuitton i zauważcie, w jaki sposób wypowiadają się o tych rzeczach ich właściciele – mówią przede wszystkim o sytuacjach, w których im towarzyszyły i o ludziach, którzy w tym czasie byli tuż obok. To właśnie użyteczność i historie, które dane rzeczy tworzą wspólnie z nami powodują, że pomimo swej małej nieraz wyjątkowości, nawet po długim czasie, zamiast odchodzić w zapomnienie, zaczynają stanowić dla nas coraz większą wartość.
Zarówno cała wystawa, jak i każda historia na niej opisana, to także wspaniała lekcja świadomego konsumeryzmu od właścicieli poszczególnych przedmiotów, objawiającą się chęcią ograniczania nieuniknionego wpływu nadkonsumpcji na stan środowiska naturalnego oraz wyczerpujące się zasoby poprzez używanie przedmiotów do ostatecznego ich zużycia.
Na koniec jeszcze jeden krótki wniosek. Przedmioty produkowane lata temu, oprócz tego, że niebywale trwałe i często niepowtarzalne, były po prostu piękne, lepiej wykonanie, dopracowane.
Pozostałe artykuły, które opublikowałem w ramach 1 i 2 sezonu projektu #techhumanized można znaleźć tutaj.
#techhumanized powered by T-Mobile – projekt długofalowej kooperacji między twórcą i marką, której celem jest obserwacja zmieniającego się świata technologii, przybliżanie innowacji i kierunku ich rozwoju, a także wyjaśnianie, jak te zmiany wpłyną na nasze życie. Jak zmienią je za kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Mecenasem projektu nieustannie od dwóch sezonów pozostaje marka T-Mobile Polska.