Udało mi się zdążyć z moim corocznym podsumowaniem jeszcze w 2015, choć istniały realne przesłanki,...
Najciekawsze i najbardziej inspirujące kampanie reklamowe 2015 roku
Przeczytaj
Francuski Czerwony Krzyż postanowił chyba wykorzystać popularność gry GTA, której piąta odsłona kilka dni temu ujrzała światło dzienne. Bazując na podobnej grafice, podobnych sylwetkach bohaterów oraz zgrywając datę rozpoczęcia działań informacyjnych z premierą GTAV, organizacja uruchomiła kampanię Licence to heal. Głównym celem akcji jest informowanie ludzi o istocie umiejętnego udzielania pierwszej pomocy na miejscu wypadku.
W „grze” Czerwonego Krzyża zmienione zostały główne zasady rozgrywki, znane choćby z serii GTA. Zamiast stawania się coraz lepszym mordercą (co w najróżniejszych grach typu Third Person Shooter często bywa priorytetem), „gracz” wybierając jedną z postaci rozgrywek (służby niosące ratunek, takie jak straż pożarna, policja lub pogotowie) może dążyć do zostania „uzdrowicielem”. W grze się nie zabija, a uzdrawia, ratuje i pomaga. Całości rozgrywki towarzyszy dobitne, choć dość popularne w tego rodzajach kampanii, hasło promocyjne: „W tej grze mamy tylko jedno życie”.
Ode mnie wielkie brawa dla twórców, którzy na kanwie gry komputerowej stworzyli platformę komunikacji, związaną z tak istotnym tematem. Niestandardowe podejście w akcjach społecznych to bardzo ważny aspekt, o którym często przypominam i który staram się promować. To właśnie dzięki niemu kampanie z ważnym przekazem generują duży zasięg, zdobywają zainteresowanie mainstreamowych mediów, a w konsekwencji docierają do rzeszy docelowych odbiorców.
Czy Czerwony Krzyż z Francji naprawdę wypuścił prawdziwą grę? Oczywiście, że nie. (Przykładowy koszt ćwierć miliarda za wyprodukowanie gry takiej jak GTAV, to z pewnością tylko jeden z powodów). Jednakże cała akcja promocyjna została zaplanowana w najmniejszych detalach. Przykładem niech będzie materiał PR-owy w postaci pudełka z grą i płytą, znanego wszystkim mniej lub bardziej zaawansowanym graczom. Raz jeszcze, brawa.