Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Technologie06 marca 2015

A może ciasteczko w galerii?

Social trend

Personalizacja komunikatów reklamowych w miejscu zakupów – rozdział kolejny. Fińska firma Sponda stworzyła niewielkich rozmiarów urządzenie o nazwie Physical Cookie, którym chciałaby zrewolucjonizować sposób dokonywania zakupów w galeriach handlowych i podrasować podejście do tworzenia programów lojalnościowych. Tak, dobrze myślicie, jego działanie przypomina sposób, w jaki w internecie przechowywane są w postaci „ciasteczek” niektóre Wasze dane. Tu mechanizm działania jest podobny, z tą różnicą, że całość odbywa się w świecie rzeczywistym. Wszystko, czego potrzebujemy, to ten mały gadżet, równie dobrze spełniający rolę zwykłego breloka, noszonego przy kluczach.

Opis dokładnego działania urządzenia uznaję za zbędny, bo jego rolę świetnie spełni poniższy film:

https://www.youtube.com/watch?v=yfrLVMWW5vc

Czy jestem hiper entuzjastą takiego podejścia? Niezupełnie. Ciasteczka w świecie rzeczywistym: bardziej „cool” czy „creepy”? Na ten moment skłaniam się ku tej drugiej opcji. Nie chciałbym być chyba przez najemców w galerii zaczepiany i zachęcany do zakupu z rabatem poprzez informację, przypominającą rozwiązania żywcem wyjęte z kultowego „Raportu Mniejszości”. W dodatku na środku galeryjnego holu. Przy kasie i dyskretnie lub poprzez aplikację mobilną – jak najbardziej. Efekt zaskoczenia, gdy ekspedientka obniża cenę nabywanego produktu, ponieważ XYZ (spełniłem warunki, by otrzymać rabat) jest według mnie znacznie bardziej naturalny i przede wszystkim zwyczajnie miły. Odczucie bycia obserwowanym na każdym kroku w galerii w tym momencie praktycznie nie istnieje. Pomimo tego, że ludzie ze Spondy deklarują, iż „nie obchodzi ich to, kim jesteś, bo interesują ich wyłącznie twoje konsumenckie zachowania”, wolałbym bez dodatkowych marketingowych wspomagaczy dokonywać świadomych zakupów, bez zarzucania na mnie jeszcze jednej promocyjnej sieci (jakby w galeriach handlowych mało było komunikatów, wzywających do natychmiastowego zakupu). :)

Mimo tego, sam pomysł wydaje się być ciekawy. Na wyróżnienie zasługuje m.in. jego prostota, co paradoksalnie ma prawo działać również na jego niekorzyść, ponieważ zwiększa obawy klienta o kwestie związane z prywatnością. Zero kart lojalnościowych, aplikacji czy obowiązkowych rejestracji, to rozwiązanie, który zdecydowanie znosi barierę wejścia, związaną z korzystaniem z tego gadżetu i samych okazji cenowych. Widzę tu jednak także konieczność intensywnej edukacji samych klientów, właśnie we wspomnianych tematach bezpieczeństwa oraz poziomu ingerencji w sam proces zakupowy. Studząc entuzjazm producentów – duży potencjał, ale i dużo pytań, bo obaw klientów z pewnością również wiele.

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt