Druga część konferencji dostarczyła znacznie ciekawszych prezentacji. Jak pamiętacie, w pierwszej relacji nieznacznie narzekałem na poziom merytoryczny wystąpień. Okazało się, że ta impreza po prostu długo się rozkręca. Fakt, na SXSW nie znalazłem “mięsa”, twardych danych, wartościowych statystyk, które mogą w mniej lub bardziej dokładny sposób definiować i wskazywać rozwój pewnych trendów. Nie oznacza to jednak, że na podstawie wygłoszonych prezentacji nie można zdefiniować tematów wiodących, tych najczęściej omawianych, które zyskują na znaczeniu w branży interactive. Wręcz przeciwnie. Niebawem zbiorę je w prezentacji.

Przechodząc do najciekawszych paneli i prezentacji, które wygłoszone zostały po mojej pierwszej relacji, warto zacząć od futurystycznej sesji “How to build the post human“. Jego świetnym podsumowaniem było zdanie “Brains are fast inside but slow outside”, które w najlepszy sposób przekazało kierunek prac nad “ulepszaniem” człowieka: dążenie do maksymalizacji efektywności naszych mózgów. Mówiono o możliwościach rozwiązań takich jak Muse lub Foc.us, tagowaniu w niedalekiej przyszłości zdjęć naszymi uczuciami, tym, co czujemy patrząc na nie w danej chwili (nie chodzi o feelings na Facebooku ;) i wykorzystaniu Oculus Rift do uprawiania seksu z wirtualnymi celebrytami. To ostatnie oczywiście w Japonii i w wersji demo, póki co.

Dana Brunetti miał okazję być przepytanym przez Randi Zuckerberg. Niestety, wypadła ona jedynie przyzwoicie. Nie do końca wykorzystała możliwość rozmowy z producentem wykonawczym jednego z najpopularniejszych seriali w historii (“House of Cards“) i twórcą takich hitów jak “The Social Network“, “Kapitan Phillips” lub długo wyczekiwanych “50 twarzy Greya“. Mowa była o teatrze – kolejnej płaszczyźnie sztuki, którą którą niebawem zainteresuje się crowdfounding, o sposobie walki z wyciekami informacji nt. kultowych produkcji do mediów społecznościowych i o możliwej śmierci telewizji w ciągu 5 lat. To ostatnie mogłoby być spowodowane udziałem gigantów takich jak Facebook, Amazon lub Twitter w tworzeniu własnych treści na kształt Netflixa.

Jedzenie przyszłości oraz produkcja żywności alternatywnej stanowiły temat przewodni panelu “Future Foods: New Cuisine for a New Age“. Było ciekawie i futurystycznie, pomimo znaczącej wpadki jednego z panelistów (Pablos Holman powiedział, że “Europejczycy codziennie jedzą to samo”. Niezła ironia, mając na uwadze jedzenie amerykańskie). Mówiono o hamburgerze za 300 000, którego stworzenie umożliwił druk 3D. Niestety brak smaku, tłuszczu, koloru, powodują, że nawet drastyczne obniżenie kosztów jego produkcji nie zagwarantuje rzeszy ochotników do stałej konsumpcji takiego mięsa. Jako alternatywy przedstawiono między innymi “In Vitro Meat”, działania organizacji non-profit New Harvest, projekt Plenti, a nawet ciastka z m.in. świerszczy (jedno mam, ale nigdy nie spróbuję). Problem produkcji jedzenia jest duży i ważny bowiem w 2050 roku będzie nas ponad 9 miliardów na świecie, a bydła będziemy w stanie wyhodować niewiele więcej niż w chwili obecnej. 

Bardzo konkretny i ciekawy był również panel “Smart Transportation Future: Mobile & Big Data“, dotyczący przyszłości transportu i komunikacji miejskiej. Przedstawiciele Zipcara, Park Me, Wonder Voice, INRIX rozmawiali o rozwoju usług “sprytnych” przewozów, pojazdach samojezdnych, interaktywnych interfejsach samochodowych i inteligentnej infrastrukturze drogowej, komunikującej się z kierowcą . Zdecydowanie zabrakło mi na tym panelu kogoś z Ubera, ale to może dlatego, że w Austin transport za jego pomocą na czas SXSW był zabroniony!) Czy wiedzieliście, że w Bostonie m.in. właśnie dzięki usługom car sharingowym (Uber, Zipcar, inne) liczba zarejestrowanych samochodów zmniejszyła się o kilkadziesiąt tysięcy? That make a difference! To zdecydowanie przyszłość transportu miejskiego i popieram go w 100 procentach.  

Na koniec zostawiłem najlepsze. Mojego faworyta i zdecydowanie najlepszego prelegenta tej imprezy. Adama Savage’a nie trzeba nikomu przedstawiać. Bardzo wiele oczekiwałem po jego wystąpieniu i w ani jednym calu nie doznałem rozczarowania. Wpuszczenie Adama w tłum tysięcy technologicznych geeków było jak pojawienie się lisa w wypełnionym kurniku. Twórca kultowych “Pogromców Mitów” był genialnie przygotowany, miał świetny plan na swe wystąpienie, wiedział “co?” i “jak?” chce powiedzieć. Wyszedł na scenę i stojąc przed tłumem słuchaczy, opowiedział o nauce i sztuce – dwóch wspaniałych dyscyplinach, przenikających się wzajemnie, przeznaczonych nie tylko dla wielkich umysłów, ale dla każdego z nas. Przez kilkadziesiąt minut siedziałem zahipnotyzowany Jego wystąpieniem w jednym z pierwszych rzędów, chaotycznie notując.

Moją uwagę przyciągnęło także wystąpienie Paula Millera z serwisu The Verge, który na rok wyłączył się z obiegu internetowego w celu eksperymentu. Opisywany przez niego powrót do interaktywnego świta był z jednej strony zabawny, z drugiej odrobinę straszny, mając na uwadze to, jak bardzo jesteśmy uzależnienie od internetu. Paul nie mając bieżącego kontaktu ze znajomymi przez internet zaczął ich tracić, niemal tak, jakby stopniowo zapadał się pod ziemię. Coraz mniej ludzi kontaktowało się z nim w inny znany nam sposób, a on sam spędzał weekendy… grając na konsoli samemu w swoim domu. Gdy pytał barmana jaki tytuł nosi grana piosenka, ten odpowiadał mu pytaniem: “Nie korzystasz z Shazam?” :)

Nie mógłbym również nie wspomnieć o wystąpieniu Chelsea Clinton, która wyszła na scenę rewelacyjnie przygotowana i z jasnym przekazem. Za podsumowanie jej prezentacji, dotyczącej wykorzystania siły i osiągów technologii w celu niesienia pomocy m.in. krajom trzeciego świata, może posłużyć zdanie: “Innovative isn’t always new“.

*Partnerem mojej wyprawy na SXSW jest marka Orange*

Druga część niestandardowych wydarzeń z SXSW pojawi się już za moment w osobnym wpisie.

Powiązane artykuły

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.