Marketing przez strach - tak nazywam kategorię reklam, która w ostatnim czasie zdobywa sporą popularność...
Okno na strach
Przeczytaj
Chciałbym napisać słów parę na temat konferencji “Rze muwie WOMM”, która odbyła sie w miniony piątek w Warszawie. Organizatorem całego zamieszania był Maciej Budzich – znany blogger (znany na pewno bloggerom), właściciel bloga blog.mediafun.pl.
Temat o tyle na czasie, że (standardowy tekst) w dobie wszechobecnego “KRYZYSU” wiele nawet potężnych przedsiębiorstw tnie budżety swoich działów MR i szuka innych miejsc (czytaj tańszych) do rozpowszechniania info o swoich produktach lub usługach. No i właśnie w strone Internetu wiele z nich się kieruje- co wg mnie złym ruchem nie jest bo i tak powoli (o ile nie bardzo szybko) reklamy w necie są dużo bardziej opłacalne niż w tv- chocby ze względu własnie na cene. No i wiadomo – Internet to miejsce mega interaktywne- konsument (lub prosument – użyte na konferencji -czyli taki hmm konsument bystrzak- świadom swojego wyboru nie dający robić się.. ok . bez owijania – nie dający się nabierać np. agencjom reklamowym) ma prawo decydowac o tym co chce oglądać i w czym chce brać udział (tak wiem w tv mozna przełączyć kanał, ale to juz nie jest interakcja) można nie lubieć reklam w Internecie ale tu chociaż jest opcja, że jesli firma zaproponuje np dobry konkurs to czasami damy sie skusić, choćby z tego względu że jest to np. fajna gra w internecie albo nietypowy, kontrowersyjny przekaz. Nieważne troche wstęp ogólnikowy a przecież miało być o konferencji.
Tak jak się spodziewałem audytorium zebrane na sali raczej w moim wieku czyli powiedzmy ze jeszcze dość młode -kwiat marketingu niedługo albo ludzie którzy nie chcą być tak naprawde nabierani na fałszywe rekomendacje. Nieważne sporo ludzi ,wiele osób znanych z agencji PR z W-wy i dużo osób które chciały posłuchać spowiedzi np. niektórych przedstawicieli tych agencji. Początek należał do organizatora spotkania – Maciej Budzich (po wejściu w kominiarce) zrobił na mnie naprawde dobre wrażenie. Wystąpił (jest) jako prawdziwy konsument, z dylematem czy naprawde jest tak jak mówią reklamy, czy jednak coś tu jest nie halo i ktos nas naprawde oszukuje. Był bardzo rzeczowy, przytaczane przykłady sygnował nazwami konkretnych firm które tego się dopuściły i właściwie można było słuchać go dość długo (niestety temat i przykłady były smutne). W każdym razie bardzo dynamicznie i rzeczowo ,naprawde poczułem się przez chwilę tak jak On – gdy ogladam kolejne reklamy i naprawde wiem ze to tylko ściema a tak wiele osób łyka to wszystko jak młode pelikany. Po Maćku przemawiała Natalia Hatalska, mówiła troszke bardziej teoretycznie ale nie obyło się bez nowych dla mnie elementów (np to że małpy się iskają to coś takiego jak u ludzi naturalność odnośnie mówienia, plotkowania itp) podała także bardzo dużo danych statystycznych, których niestety nie mogę teraz przytoczyć bowiem nie zapamietałem ich a charts’ów jeszcze nie znalazłem bo pewnie ich nie ma (yet). No więc prawda wyszła na jaw – ludzie potrafią i uwielbiają mówić, opowiadać, plotkować. To fakt (bo skoro już małpy w tym maczają swoje wielkie łapy) i nie ma co z nim się kłócić. Poza tym też tak uważam, najlepsze jest to, że śpiewka “tylko kobiety plotkują” jest już przestarzała bowiem płeć męska całkiem sprawnie radzi sobie z tym tematem. No i na koniec pierwszej części konferencji wypowiadał się Piotr “Vagla” (www.vagla.pl). Traktował on o prawnym aspekcie rekomendowania produktów i usług w internecie. Przede wszystkim głównym celem było uświadomienie jakie nieprzyjemności mogą grozić komuś kto zleca/wykonuje “szemraning”. Pamietam że przykład był z USA bodajże, nie pamietam jednak czy znalazł się jakiś polski przypadek ukarania kogoś za naciąganie postów w np. porównywarkach cenowych bądź pisanie “najlepszy na kaca jest mix żurku z barszczem – koniecznie Winiary” -> ten cytowany post wywołał sporą konsternacje na sali, a raczej śmiech i współczucie dla autora tak “niemożliwie nierozpoznawalnej” kampanii mającej na celu polepszenie wizerunku firm od zupek w proszku.
Następnie był panel – udział w nim wzieli przedstawiciele znanych agencji PR . Niestety byłem na kebabie w pobliskim Kebabie na Polnej (całkiem całkiem mimo dwóch stolików w środku) no i przegapiłem początek ale gdy dotarłem to słuchałem zawzięcie co pijarowe tuzy mają do przekazania. Pytania padały bardzo konkretne odpowiedzi zupełnie nie na temat. Widac było jakby panowie się dobrze rozumieli i wyszło na to, że jest super więc o co nam (Wam) chodzi. Nie ma fałszywego spamu i basta. Wierzymy. Równie dobrze ten czas można byłoby przeznaczyć na odpowiedzi,prezentacje czegoś innego (o tym później)
Jeśli chodzi o agencje reklamowe. Zaprezentowała się Heureka, reprezentowana przez Michała Wolniaka. Nie było źle ale raczej sztampa i przypominanie o co chodzi w marketingu szeptanym co jak gdzie i kiedy. Jak powinny postępować agencje reklamowe, co można robić a czego sie nie powinno- typowo i książkowo. Dużo bardziej spodobała mi sie wypowiedź Mariusza Woźnickiego z H&H (żeby nie było – partnera a raczej sponsora całej imprezy, ale prócz fajnych roll-up’ów nie naprzykrzało sie nigdzie nic w stylu “H&H jest najlepszy i własnie dlatego tutaj jesteśmy”) Wszak początek lekka wtopa – brak literek polskich w prezentacji bowiem Mariusz “używa Mac’a” (całkiem spoko) no ale potem juz nawet nawet było. Wszystko poparte konkretnymi case’ami nawet jeden nie dotyczący stricte jakiegoś produktu tylko bodajże globalnego ocieplenia (nie chce upaść w tym momencie ale tak mi sie wydaje) z wykorzystaniem obrazów/zdjęć znanej artystki. Wszystko naprawde fajne i cytując mówcę H&H – “umówmy się” była to jedna z lepszych prezentacji. I tutaj jednak musze wtrącić swoje trzy czwarte słowa. Prezentowane case’y co prawda to prawda- nie najświeższych lotów (ale chociaż były) a mi brakowało polskiego akcentu. Tzn był on ale niestety w tych negatywnych przypadkach promowania firm i ich produktów w sieci. Nie wiem czy nie ma, czy nie można było poszukać przypadku dobrego marketingu szeptanego jaki odbył się w Polsce (fakt czekoladowa postać- awaria) ale chodzi mi o wyswietlane slide’y – nie było czegos takiego. Brakowało mi również odpowiedzi na to jak promować poprzez marketing szeptany nie produkt a usługę wydaje mi sie to troche cięższym tematem no i nie doczekałem się odpowiedzi. Szkoda!
No i na koniec najlepsze!! Panel z udzialem przedstawicieli agencji mających w swej ofercie marketing szeptany. Ze względu na późną porę – nie dotarłem. Podobno było bardzo ciekawie i wiele ciekawych wypowiedzi padło. Niestety nie miałem okazji wysłuchać, cóż trzeba było zrobić to troszeczke wcześniej.
Jak dla mnie to nawet bez ostatniego panelu sporo można wnioskować. Szemrany marketing jest i nikt mi nie powie że to rzadkość. Już dziś fora i miejsca do wypowiedzi na temat ważniejszych produktów wyglądają jak słup reklamowy. Niestety. Bo ludzie którzy orientują się w temacie będą wiedzieli o co chodzi. A Ci którzy niekoniecznie muszą śledzić rozwój marketingu szeptanego(w tym przypadku szemranego bo mówie o czarnym pijarze) wpadną bo np. okaże się, że nie kupili najlepszej i rewelacyjnej zupki w proszku (pół biedy – mały koszt, mała strata) jednak przy sugerowaniu się fałszywymi rekomendacjami dużo droższych przedmiotów- pojawi się lekki zawód na twarzy kupującego. No i właśnie w tym cały problem, wiele firm , nawet “bardzo dużo” nie zrezygnuje z tego typu działań bowiem są one widzialne, niestety są skuteczne i nie tak drogie jak zwykła, poczciwa reklama. Mowa o kodeksach itp. a tak właściwie nie wiadomo kto jest tym dobrym, bowiem nie do końca przekonywały mnie wypowiedzi tych “dużych” firm na konferencji , gdy byli pytani własnie o nieuczciwe działania z zakresu marketingu szeptanego. Co więcej? no cóż chyba to, że trzeba jak najwięcej temat rozdmuchiwać by ludzie wiedzieli, że takie działania mają miejsceże są naciągani, ściemniani, oszukiwani, nabierani, okłamywani, robieni w konia, balona itp. itd.
Miejmy nadzieję, że tego typu spotkania pozwolą w przyszłości zmienić podejście firm-klientów jak i agencji które parają się nieczystym buzz’em.
Adam Przeździęk
O konferencji napisali również: Jacek Gadzinowski, Makjuzer, Mimic, Tomasz Topa, Dominik Koza Julia Krysztofiak-Szopa ,Natalia Hatalska