Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Marketing28 stycznia 2014

A gdyby tej reklamy w ogóle nie było?

Social trend

Jest wiele reklam, o których istnieniu nie warto wspominać. Nie wyszły, pomysł nie był najlepszy, ich realizacja nie przebiegła pomyślnie. Za chwilę nikt nie będzie o nich pamiętał, pod warunkiem, że wokół nich nie narosły większe kontrowersje. Są jednak też takie, obok których nie potrafię przejść spokojnie. Szczególnie, gdy systematycznie atakują one mój umysł, choć nawet nie są skierowane do mnie. Od kilku miesięcy prym wiedzie firma ubezpieczająca 4Life Direct, a raczej pośrednik finansowy firmy Red Sands zarejestrowanej na… Gibraltarze. Każdorazowe spotkanie Przeździęk – 4Life Direct kończy się nerwowym poszukiwaniem pilota, pulsowaniem skroni i/lub ucieczką do innego pokoju.

Pomijając w zupełności to, co o firmie pisze się w sieci, pomijając setki pytań o podstawy prawne jej funkcjonowania, o stabilność, o źródła budżetów marketingowych (zauważcie, ile ich wszystkie reklamy trwają, a czas antenowy do najtańszych nie należy) – ręce mi opadają, gdy widzę i słyszę, jak autorzy tego arcydzieła łopatką nakładają do głów widzów swoją marketingową papkę.

Trudno mi się tego słucha, bo wiem, jak cały ten “sprytny” mechanizm działa. Zawarty w nim przekaz naprawdę może do kogoś trafiać, bo został stworzony w taki sposób, aby raził czułe punkty, a następnie oferował remedium w postaci składki, kosztującej dziennie tyle, co gazeta. Poniższy przykład, rozpoczyna się od słów “Czy urodziłeś się w latach 1929-1969”, co skutecznie odsiewa młodych widzów i na starcie zwraca uwagę docelowych adresatów, bardziej podatnych na tego rodzaju przekaz marketingowy.  Podatnych = skłonnych do wyciągnięcia swoich oszczędności i ulokowania ich w 4Life Direct, aby “zabezpieczyć bliskich przed ciężarem swoich ostatnich wydatków”. Czy misją tej firmy jest wyświadczanie przysługi przyszłym klientom, bycie ich dobrymi znajomymi lub wręcz rodziną, która zadba o wszystko, gdy ty wypniesz już przysłowiowe “wrotki” i udasz się na tamten świat? Samej oferty 4Life Direct nie analizowałem, nie to jest przedmiotem dzisiejszego tekstu, a sam przekaz marketingowy i reklama. Z tego, co jednak udało mi się dowiedzieć – nie należy ona do najbardziej atrakcyjnych.

Nie chcę zbytnio rozwodzić się nad tym konkretnym przykładem, reklam z podobnym przekazem mógłbym wymienić dużo więcej (tu inne od 4LD). Z drugiej strony aż korci mnie, by tę tutaj rozłożyć na czynniki pierwsze i solidnie wypunktować. Ale nie, nie zrobię tego. Zamiast tego będę życzył. Życzył sobie i Wam, aby budżet reklamowy tej firmy zniknął. Albo żeby ktoś go zabrał i przeznaczył na “zabezpieczenie nas wszystkich przed ciężarem, jakim ta i podobne reklamy obarczają nasze umysły”.

Zdjęcie na głównej: Flickr

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt