No udało się Gongowi, udało. Jeśli ktoś spyta mnie, kiedy oglądałem dobry filmik aspirujący na bycie viralem o długości większej niż pół minuty do końca jego trwania… this is it! Uśmiecham się słuchając naprawdę dobrych tekstów copywritera i historii, która rozpoczyna się w momencie, gdy główny bohater cofa się pamięcią do lat, w których przesiadywał na trzepaku. Naprawdę kawałek dobrej roboty. W sieci robi się wokół tego dobry buzz, ludziom się podoba, choć niektórzy nie ogarniają, że to reklama Ceneo, a nie jej szkalowanie. Ale nie wszyscy siedzą w reklamach 24/h. Jak ja.