Ze względu na swą konstrukcję oraz niewielką ilość elementów poruszających się w ich wnętrzu, silniki pojazdów elektrycznych zadziwiają swoją cichą, bezdźwięczną niemal pracą. Najwięksi producenci, ramię w ramię z wirtuozami dźwięku pokroju Hansa Zimmera, zastanawiają się, jak brzmieć powinny pojazdy elektryczne, mając do dyspozycji dotąd niezagospodarowaną przestrzeń. A może jak najciszej, przy zachowaniu bezpieczeństwa pieszych?
Czysta karta, jaką z pewnością jest sytuacja braku standardów dotyczących emitowanych dźwięków, kusi producentów pojazdów EV, gdyż mogą zaprojektować ten obszar od podstaw, a nawet go zawłaszczyć. Dzisiejsze miasta przesiąknięte są hałasem generowanym przez samochody, który, wraz z toksycznymi spalinami, negatywnie wpływa na nasze zdrowie. Perspektywa coraz większej liczby samochodów elektrycznych na naszych drogach może stać się powodem do tego, by po raz pierwszy od dłuższego czasu nie zawłaszczać kolejnej przestrzeni, a zwrócić coś mieszkańcom, w tym przypadku, odrobinę ciszy w miastach.
Więcej insightów i sygnałów zmian trendów kształtujących się na horyzoncie w cyklicznym newsletterze Postcard From The Future, który subskrybuje ponad 2 500 osób zorientowanych na myślenie o przyszłości. Zachęcam do zapisania się lub udostępnienia osobom, które poszukują szerokiego i głębszego spojrzenia na to, co przed nami.