Wraz z zaproszeniem przez Organizatorów konkursu Epica Awards do grona jury, otrzymałem również album...
Mam do oddania album Epica Awards Creativity Book #32
Przeczytaj
Uff, udało mi się przebrnąć przez wszystkie kategorie, w których nagradzane były kampanie podczas niedawno rozstrzygniętego konkursu Epica Awards 2015. To jedyne takie wydarzenie, którego międzynarodowe jury składa się w całości z dziennikarzy, na co dzień piszących o marketingu, komunikacji i reklamie. Wspomnianych kategorii w tym roku nie było mało, bo aż 69(!). Jak zwykle, gdy robię tego typu przegląd, nie koncentrowałem się na najczęściej nagradzanych kampaniach lub tych, które lśniły najmocniejszym blaskiem, jak choćby kontrowersyjna realizacja od Shiseido (Grand Prix w kategorii film). Te z dalszych miejsc, wyróżnione srebrem lub brązem, bywają nieco mniej eksponowane, a moim zdaniem, ich ogólna wartość w wielu przypadkach zasługuje na zdecydowanie większą uwagę.
Zazwyczaj przejrzenie wszystkich realizacji zajmuje mi dobre kilka dni (naprawdę, oglądam każde zgłoszenie dopuszczone do etapu shortlisty). Mimo to, postrzegam ten czas jako bardzo wartościowy. Zdaje sobie sprawę z tego, że dla wielu z Was oglądanie przez kilkanaście godzin reklam stanowi wątpliwą wartość – dla mnie wręcz odwrotnie :). Pomijam sam fakt pozostawania “na bieżąco” z najnowszymi, docenianymi realizacjami i trendami, w które się one wpisują. Duże festiwale reklamowe to dla mnie przede wszystkim świetne źródło inspiracji, co więcej, to skarbnica mniej znanych realizacji, często z egzotycznych części świata. Ilość, jak również nietuzinkowość tych ostatnich, w moim odczuciu, często stanowi o poziomie całej edycji danego konkursu. Im więcej kampanii, których widzowie nie znają, im więcej niszowych realizacji, skoncentrowanych na rozwiązywaniu dotąd niezauważonych problemów – konsumenckich, jak i tych zwyczajnie ludzkich – tym lepiej świadczy to o jakości wydarzenia.
Dziś chciałem zapoznać Was z dziesiątką kejsów, które podczas przeglądu kandydatur zwróciły moją uwagę. Niektóre z nich były mi zupełnie obce, a niektóre wyleciały z głowy, choć gdy widziałem je po raz pierwszy uznałem zapewne, że warto byłoby o nich pamiętać. Enjoy!
Wspaniały projekt, angażujący ulicznych muzyków i dający im również okazję do otrzymania wynagrodzenia za ich twórczość. Więcej informacji można znaleźć na stronie kampanii.
Kampania prowadzona w Norwegii przeciwko mowie nienawiści w internecie skierowanej do kobiet. Początek dała jej Kari Traa, wielokrotna norweska mistrzyni świata w narciarstwie klasycznym, która oprócz zdobycia licznych medali najwyższej próby, ma również na swoim koncie wiele inicjatyw społecznych.
Znana marka, mocno utożsamiająca się z kulturą miejską, wspomaga mieszkańców São Paolo w walce z szarością ich miasta. Zdaniem wielu, nijakość największego miasta Brazylii miała swój początek w roku 2006, kiedy to wszedł w życie projekt “Cidade Limpa” (Czyste Miasto), usuwający z ulic miasta wszelką reklamę zewnętrzną.
Firma Elan, zajmuje się szkoleniami językowymi, a jednocześnie posiada własną i darmową usługę tłumaczenia online. W kampanii “Taste the translation” podszczypuje swojego głównego, niemałego konkurenta – Google Translate. Robi to m.in. dlatego, że mało kto słyszał o ich narzędziu, ale również dlatego, że (podobno) działa ono znacznie lepiej. I robi to ze smakiem.
Korporacja taksówkowa ze stolicy Szwecji w walce z niższym ruchem w interesie w miesiącach letnich twierdzi, że ma lepszy sposób na zwiedzanie miasta, niż robienie tego pieszo. Mocno technologicznie, podobno z podparciem w badaniach, ale czy naprawdę tak jest lepiej? Osobiście wątpię.
Kampania największego na świecie serwisu house sharingowego, wykorzystująca historię opartą na faktach z czasów, gdy Berlin przedzielony był Murem Berlińskim.
https://www.youtube.com/watch?v=lkSb84SoHIc
W 1967 roku w Chicago, w jednym z oddziałów swojej agencji reklamowej, Leo Burnett wygłosił znane w świecie reklamy przemówienie (tu jego animowana wersja), w którym tłumaczył pracownikom, kiedy powinni sciągnąć szyld z jego nazwiskiem i nie podpisywać nim więcej prac agencji. Chodziło o moment, w którym przyszli włodarze i pracownicy stracą sprzed oczu wartości, przyświecające jej od chwili założenia przez Burnetta. Gdy jakiś czas temu oddział agencji w Mediolanie zmieniał swoją siedzibę, do zakomunikowania tego faktu wykorzystał właśnie to kultowe wystąpienie, jakże cenionego w branży reklamowej gentlemana.
W świetny, stylowy i nieco buntowniczy sposób H&M zachęca swoich klientów do oddawania niechcianej odzieży, która zostanie przetworzona na nowe ubrania. Jak ważnym jest podążanie marek w kierunku zrównoważonego rozwoju dowodzi prosta zależność, na którą w kampanii powołuje się H&M: Recycling jednej koszulki zaoszczędza aż 2100 litrów wody.
Most Pont des Arts w Paryżu dosłownie nie udźwignął ciężaru uczuć, jakim przez lata obdarowywały go szczęśliwe pary z całego świata. Władze miasta zdecydowały o usunięciu tysięcy kłódek, zdobiących “na zawsze” metalowe barierki. Marka Orange wykorzystała ten fakt i przygotowała starannie odwzorowaną, wirtualną wersję kultowego mostu.
Na koniec zostawiłem kampanię, która będąc w tym zestawieniu stanowi jednocześnie prezent dla mnie samego, bo koty uwielbiam. Trudno tej realizacji odmówić poczucia humoru, ale na wielką przełomowość nie ma co liczyć. Na uwagę natomiast zasługuje sam produkt, który idealnie… rozrzuca jedzenie po całym domu. Ale za to dba o fizyczną kondycję kotów. Warto dodać, że podczas gali Epica 2015 agencja adam&eveDDB, odpowiedzialna za tę realizację, została wyróżniona tytułem Agencji Roku.