Gdy czytacie te słowa, ja siedzę w samolocie lub właśnie przesiadam się na kolejny w ramach powrotu...
Jak Nikon sprytem wygrał wizerunkowo na CES?
Przeczytaj
EA Sports- firma która rok rocznie wypuszcza kilkanaście bardzo dobrych tytułów gier na wszystkie niemal konsole oraz oczywiście na PC, w fajny sposób promuje swoją najnowszą grę z serii PGA Tour. Jest to golf oczywiście, a celebrytą jest nomen omen Tiger Woods, czyli nieskazitelnie czysta postać na arenie międzynarodowego sportu. Nie ma co się nad chłopem pastwić, bo swoje i tak już przeszedł i zapewne przechodzić będzie.
Wole przekazać Wam info, że wchodząc na strone tigerwoodsonline i po wypełnieniu kilku formularzy (czyli zarejestrowaniu się) możecie za free (jak na razie) sprawdzić swoje umiejętności operowania kijem golfowym. Co więcej, turnieje odbywają się całkowicie online, tak więc Waszymi przeciwnikami będą żywi amatorzy-golfiarze z całego świata. Opcji w grze jest bardzo dużo (statystyki gier, sponsoring, trening i podwyższanie umiejętności naszego zawodnika) no ok nie mamy do dyspozycji własnego Caddy (osoba która nosi za zawodnikiem torbę z kijami, których jak się domyślacie jest multum) ale i tak jest całkiem nieźle. Minusem jest długi czas wczytywania się pola golfowego, ale później jest już bardzo płynnie. W każdej chwili możemy opuścić grę i powrócić do niej po czasie (do dołka który atakowaliśmy poprzednim razem) Realizm całkiem spory, a i poziom trudności na pewno do łatwych nie należy. Polecam wszystkim maniakom golfa, jak również spragnionym rozrywki bez instalowania gier z płyt itp.
Sposób na reklamę produktu jak najbardziej pozytywny, duża interakcja (możliwość komunikacji z wszystkimi graczami online) również stanowi duży plus dla autorów tego pomysłu. Na pewno nie ruszę do sklepu po pełną wersję, która zapewni mi wiele godzin grania bez obaw że gra online zostanie przerwana, ponieważ nie jestem tak wielkim fanem tego sportu. Natomiast pouderzać kijem w sieci jak najbardziej mogę. Idzie mi na razie kiepsko, a jak już będę lepszy to pewnie gry już nie będzie, bo czas promocji się skończy. Nie ma jednak co narzekać – i tak brawo dla EA za możliwość przetestowania gry. To zarówno świetny sposób na zwiększenie sprzedaży (klient nie kupuje kota w worku) , ale także możliwy jej killer, ponieważ zbyt otwarta wersja gry online może spowodować, że będzie ona wystarczająca dla graczy i nie będą oni odczuwali potrzeby zakupu pełnej wersji w sklepie. Jak znaleźć złoty środek w tej sprawie ? To już pytanie do działów handlowych EA i innych producentów gier komputerowych. Ja tymczasem idę rywalizować dalej i budować formę mojego zawodnika krążąc po świecie i zaliczając kolejne pola golfowe.
Zdjęcie pochodzi ze stronki http://gamerinvestments.com i zapewne jest własnością EA GAMES.