Fikcja jest zjawiskiem, z którym najczęściej mamy do czynienia w przypadku literatury lub filmu. Odpowiednia...
Mainostoimisto Huutomerkki – efekt balansowania na granicy fikcji i rzeczywistości
Przeczytaj
Kupię nawet pomimo tego, że nie mam w zwyczaju nabywania drukowanego egzemplarza pisma, które czytam w wersji elektronicznej (WIRED ma świetną aplikację na iPada, z której korzystam). W styczniowym wydaniu WIRED pojawi się jednak naprawdę ciekawa… reklama, a doświadczenie z nią związane będę mógł poznać jedynie, posiadając magazyn fizycznie. Mogłem Was tym stwierdzeniem odrobinę zdziwić, bowiem zazwyczaj gazety kupuje się przede wszystkim dla ciekawych artykułów lub felietonów ulubionych autorów, jednak tutaj mowa o ciekawym niestandardzie. Co więc zainteresowało mnie na tyle, by wydać pieniądze podwójnie?
Wspomniana reklama promuje Moto X, jeden z najnowszych telefonów Motoroli, którego kolor obudowy klienci mogą dostosowywać wg własnych preferencji. Nie jest to jedynie standardowy print, opatrzony chwytliwym hasłem reklamowym lub soczystym zdjęciem. Całość pomysłu zasadza się na połączeniu tradycyjnej prasy z nowymi technologiami. Dzięki temu czytelnik jest w stanie ocenić, jak Moto X prezentuje się w różnych kolorach bez zaglądania do salonu lub internetu. Tę unikalną hybrydę reklamową w idealny sposób obrazuje króciutki film, k tóry ułatwi Wam wizualizację tego, o czym dzisiaj mowa:
Mało prawdopodobne jest to, by przyszłością prasy drukowanej było sięganie przez reklamodawców po tego rodzaju formy reklamowe – wyobraźcie sobie, jak mogłaby wyglądać taka interaktywna gazeta i jak zmieniałaby się jej objętość! Sam wygląd to oczywiście nie jedyne powody “przeciw”. Niemniej, od czasu do czasu w 2014 i dalej, z pewnością będziemy świadkami podobnych prób zwrócenia uwagi klientów na produkt oraz jego funkcje. Bo czy reklama Motoroli nie rzuca się w oczy? Najprostsza odpowiedź: skoro ja o tym piszę, a Wy to czytacie, to chyba tak :)
Pomijając techniczne bariery popularyzacji tej metody rozszerzania reklamy drukowanej, przykład Motoroli oceniam jako bardzo udany sposób na wciągnięcie klienta w dłuższą interakcję z produktem i ciekawy sposób zademonstrowania mnogości wyboru.
Zdjęcie: Verizonwireless.com