Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Technologie23 lutego 2015

Internet of Toys – informuję, że rozmowa jest nagrywana

Social trend

Na niedawno zakończonych targach New York Toy Fair, Mattel zapowiedział, że jeszcze w tym roku w sklepach pojawi się “Hello Barbie”, najnowsza odsłona kultowej lalki, która wyznaczyć ma nowy rozdział w historii firmy i reprezentować następną generację interaktywnych zabawek, już dziś określanych mianem “Connected Toys”.

Nowa wersja zabawki nie będzie więc różniła się od swojej poprzedniczki wyłącznie ubiorem w kolorze Marsali lub scenerią, w której umiejscowiona zostanie Barbie. Tym razem Mattel, od kilku lat cierpiący na spadki sprzedaży, poszedł dalej, tworząc tzw. “Smart Doll” i podłączając swój flagowy produkt do internetu. Pełna specyfikacja “Hello Barbie” nie jest jeszcze znana, jednak już podczas targów ujawniono jej kilka głównych funkcjonalności. Wiadomo, że zabawka będzie zapamiętywała to, co mówi do niej dziecko, co sprawi, że będzie ona mogła prowadzić realistyczną, dwustronną rozmowę, opartą na przyswojonych komunikatach oraz preferencjach. Umożliwi to wbudowany głośnik i mikrofon oraz specjalny przycisk “hold-to-talk” umiejscowiony na zabawce, ułatwiający jej reakcje na polecenia właścicielki. W połączeniu zabawki z internetem pośredniczyć ma dedykowana aplikacja mobilna, dzięki której wszystkie wypowiedziane do lalki słowa i zwroty będą przechowywane na serwerach ToyTalk – firmy, która dostarczyła Mattel zaawansowanej platformy rozpoznawania mowy. Takie przechowywanie gwarantuje, że Barbie będzie w stanie powrócić do poruszanego wcześniej tematu, pamiętając o upodobaniach właścicielki.

To wszystko dotyczy zabawki, będącej obiektem westchnień i marzeń niemal każdej dziewczynki. Twojej córki również.

Prywatność i bezpieczeństwo

Gdy czytałem notkę prasową, związaną z tą premierą, w pewnym momencie zrobiłem dłuższą pauzę, chcąc ocenić słuszność takiego rozwiązania, jego wady i zalety. Tych ostatnich nie doszukałem się wcale. Naszło mnie natomiast wiele obaw, związanych z kwestiami bezpieczeństwa dzieci.

Przypomniał mi się m.in. przypadek lalki Cayla, która miała swoją premierę w minionym roku i przez wielu nazywana jest pierwszą “Smart Doll”. Zabawka ta z aplikacją mobilną łączyła się poprzez Bluetooth. Szybko okazało się, że takie rozwiązanie pozwala na łatwe hackowanie lalki, odbieranie za jej pomocą połączeń telefonicznych(!) i wpływ osób postronnych na wypowiadane przez nią słowa. Specjaliści, którzy zajmowali się tym problemem bardzo szybko “skłonili” więc Caylę m.in. do używania przekleństw. Co więcej, odkryli oni również, że nie było wymagane podanie żadnego hasła, aby połączyć lalkę z dowolnym smartfonem. Tak więc, wszyscy w obrębie 10-15 metrów mogli skomunikować się z zabawką. Choć producenci Barbie zapewniają, że uczyli się na błędach poprzedniczki, a wszelkie interakcję z ich produktem odbywają się za tzw. bezpiecznym połączeniem, obawa pozostaje.

Barbie

Także pod kątem bezpieczeństwa przejrzałem wiele globalnych serwisów, które opublikowały artykuły na temat nowej Barbie. Miażdżąca ilość komentarzy pod nimi miała krytyczny wydźwięk, któremu wtórowało zaniepokojenie i pytania o bezpieczeństwo najmłodszych. Ciekawe, czy te komentarze dostrzega również marka? Teraz, gdy produkt jest w przededniu swojej globalnej premiery.

Zdecydowanie jest coś na rzeczy z próbą przemycenia internetu do dziecięcych zabawek. Cayla była pionierką i mimo swoich początkowych problemów, nie została wycofana z rynku, a jedynie “dozbrojona” technologicznie. “Hello Barbie” stworzona została przez ogromną markę z rozpoznawalnością i odpowiednim budżetem reklamowym na jej globalne wdrożenie. Świeżo upieczony projekt CogniToys na Kickstarterze potrzebował zaledwie kilku dni, by zamiast wnioskowanych 50 tys. dolarów uzbierać ponad 160 tysięcy na uruchomienie masowej produkcji. Jestem przekonany, że na fali tego trendu, w tym roku na rynku pojawi się jeszcze kilka podobnych propozycji. Mniej lub bardziej udanych, mniej lub bardziej zabezpieczonych.

Zabawka mojego dziecka to prawdopodobnie ostatnia rzecz, którą chciałbym, aby swoim zasięgiem objął internet. Wizja sytuacji, w której dziecko zamiast z rodzicem wdaje się w dwutorową konwersację z zabawką, nie należy do tych, które chciałbym, aby się ziściły. Wszystko, czego dziecko może nauczyć się podczas kontaktu z nawet najbardziej “inteligentną” zabawką jest przecież dostępne w jego najbliższym otoczeniu, w znacznie bardziej naturalnych interakcjach.

Barbie w formie, jaką aktualnie przedstawiają producenci, to moim zdaniem przykład złej i zbyt wcześnie dostarczanej dzieciom technologii, która zabierze im wiele z ich prawdziwego obcowania z otoczeniem. Film z targów w Nowym Jorku i łatwość, z jaką na zadawane pytania reaguje zabawka, jedynie utwierdzają mnie w moim przekonaniu.

Niecierpliwie czekam na pierwsze reakcje rodziców po jej globalnym debiucie.

Zdjęcie: Time

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt