Pojedynki człowiek z maszyną chyba od zawsze budziły naszą ciekawość (człowiek vs. T-800 w filmie...
Człowiek vs Robot
Przeczytaj
Mowa o najnowszej kampanii i reklamie brytyjskiego telekomu O2 pt. “Be More Dog“, z rozentuzjazmowanym kotem rasy Maine Coon w roli głównej, który postanowił zachowywać się jak pies i zachwycić świat odkrywaniem iście pieskich uroków życia. Obejrzyjmy:
httpv://www.youtube.com/watch?v=iMzgl0nFj3s
Reklama ekspresowo stała się hitem internetu. Pisząc “ekspresowo” mam na myśli 2-3 dni. Można śmiało powiedzieć, że jest to idealny przykład filmu, który roznosi się po sieci wirusowo, zdobywając setki tysięcy wyświetleń na Youtube, tysiące głosów “na tak” i masę udostępnień w obrębie mediów społecznościowych. Gdy w piątek umieściłem ją na swoim kanale właśnie na Youtube, nie spodziewałem się jednak aż takiego obrotu sprawy.
W ciągu zaledwie dwóch dni reklamę “Be More Dog” z przezabawnym kotem obejrzało tylko na moim kanale ponad 120 000 internautów, zostawiając za sobą sporo ponad 1000 pozytywnych głosów na reklamę i udostępniając ją ok. 330 razy w najróżniejszych serwisach społecznościowych. Dodam, że na oficjalnym koncie O2 (ponad 4 tysiące subskrybentów), film aktualnie wyświetlono ponad 600 000 razy.
Do takiego wyniku mocno przyczynił się popularny serwis Huffington Post, który w jednym ze swoich artykułów zalinkował właśnie do filmu na moim kanale (Luiza-dzięki za powiadomienie!). Lawina ruszyła, a ja odebrałem kilkaset maili z powiadomieniami z Youtube w ciągu kilku godzin (wtedy wiedziałem, że w końcu muszę je odpowiednio skonfigurować!). Udało się, reklama zaczęła rozprzestrzeniać się w sposób naturalny i bardzo szybki. Agencja kreatywna pracująca dla o2 mogła otworzyć szampana.
Dlaczego spot “Be more dog” zdobyła tak dużą popularność w tak krótkim czasie?
1. Rozrywka-reklama w dzisiejszych czasach nie może jedynie informować. Sam suchy przekaz treści nie jest w stanie skłonić widza do obejrzenia spotu od a do z i jego redystrybucji. Stąd właśnie taka, a nie inna konwencja reklamy o2. Reklama bez rozrywki cierpi.
2. Historia– gdyby Maine Coon nie zechciał zmienić swojego kociego życia i nie zaczął robić tego, co robi na powyższej reklamie, nie zwróciłaby ona uwagi większej grupy odbiorców. Koty i psy (oraz np. odwieczna rywalizacja miedzy nimi) to bardzo wdzięczny i wszystkim znany temat, który w świetny sposób wykorzystano w reklamie o2.
3. Wykorzystanie wiedzy-reklama bazuje na tym, co ludzie kochają. Nie jest to pierwsza reklama z udziałem kota lub psa, która święci triumfy. Agencja, która opracowała i zrealizowała tę reklamę dla o2, w odpowiednim czasie odrobiła lekcje i zaproponowała rozwiązanie, które miało prawo “wypalić”. Nie ma tu eksperymentów z pomysłem na spot, jest natomiast wzorowa egzekucja założeń.
4. Szczegóły-detale składają się na całość. Dopracowanie reklamy poprzez odpowiedni copywriting (np. Carpe Diem-it means grab the frisbee ), odwzorowanie przez kota charakterystycznych zachowań psów, dobranie bardzo specyficznej i uwielbianej rasy Maine Coon złożyły się na świetną całość. Bo ktoś na etapie tworzenia scenariusza słusznie uznał, że reklama musi być zabawna (patrz. punkt 1) i zawierać elementy, gwarantujące jej peaki wyświetleń.
5. Huffington Post Effect-gdy duże medium uzna treść za ciekawą i opublikuje ją u siebie, możesz liczyć na solidnego kopa. Tak też się stało, czego potwierdzeniem jest popularność reklamy “Be more cat” na moim kanale Youtube. Jednak aby dany serwis (lub inne duże medium) uznało reklamę za ciekawą musi ona spełniać określone założenia. Jakie? Patrz wyżej, punkty: 1,2,3,4.