Każdego roku o tej porze publikuję swoje zestawienie najbardziej inspirujących kampanii z ostatnich...
Najbardziej zapamiętywalne kampanie reklamowe 2016 roku
Przeczytaj
Znacznie lepsze, moim zdaniem, są próby niestandardowego wykorzystania billboardów. Ten dzisiejszy, z uwagi na kontekst, może nie jest takim, jaki chciałbym pokazywać Wam najczęściej, ale nie mogłem się oprzeć. Z dwóch powodów.
Billboard umiejscowiony w Greensboro został wykupiony przez osobę prywatną. Niejaka Jennifer w ten niestandardowy sposób postanowiła odgryźć się swojemu mężowi, za jego oszustwa i zdradę. Moim zdaniem, udało jej się to, pod warunkiem, że Michael miał okazję przejeżdżać obok niego. Sądzę jednak, że Jennifer zadbała o “zakup mediów” i właściwą ekspozycję swego przekazu.
Co ciekawsze, jeśli wczytaliście się w poniższy przekaz, mogliście zauważyć podobieństwo do pewnej, popularnej reklamy Mastercard. Pamiętacie? Były naprawdę ciekawe, a hasło “bezcenne” przez długi okres czasu naturalnie funkcjonowało w codziennym języku Polaków.
Żartowałem. Niestety powyższy billboard okazał się być reklamą. Kreatywną i niestandardową, ale niestety, reklamą. Kilka dni po pojawieniu się komunikatu od Jennifer, na tym samym LEDowym ekranie pojawiła się kolejna reklama, informująca o zaproszeniu domniemanej kochanki Michaela przez Jennifer na lampkę wina w konkretnym miejscu-restauracji Yo’ Daddy.
Brawa należą się osobom odpowiedzialnym za to działanie, głównie za ciekawy pomysł, ale również za to, że udało im się zainteresować swoją reklamą naprawdę duże media. W sieci odnalazłem bowiem kilkanaście publikacji na stronach największych serwisów informacyjnych na świecie.
Podsumowując przewrotnie: cieszę się, że sam przekaz na billboardzie okazał się mistyfikacją, a Mastercard może z kolei cieszyć się z tego, że ich komunikaty żyją tak długim życiem w świadomości konsumentów.