Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Ludzie05 października 2021

Od polskich klasyków do podróży międzyplanetarnych i wehikułów czasu: co czytał Lem? 

Social trend

Stanisław Lem to człowiek, któremu świat fantastyki naukowej zawdzięcza wiele. Wizjoner, reżyser teatru wyobraźni, twórca uniwersów, choć dalekich, to jednak stojących blisko człowieka: jego wad, mądrości i pragnień. Ale choć tak dużo mówi się o samym, pisarzu, to jakoś mniej o dziełach, które go ukształtowały. Chciałbym nieco nadrobić tę lukę i wprowadzić Was w literacką wyobraźnię mistrza. Co czytał Lem? Jacy autorzy byli dla Niego wzorem? 

 
Książkowe fascynacje już od dziecka

Można śmiało powiedzieć, że Lem był “książkowym dzieckiem”. Od najmłodszych lat pasjonował się nimi, a swoje zainteresowania mógł ulokować na bardzo korzystnym literacko gruncie. Jego ojciec, ze względu na swoją pozycję społeczną (zamożny lekarz), dysponował sporym księgozbiorem, z którego mały Lem mógł korzystać od kiedy tylko nauczył się czytać. Jak w każdym polskim domu, nie mogło zabraknąć klasyków polskiej literatury (Mickiewicz, Słowacki, Fredro). 

Znalazły się też pozycje popularnonaukowe (najchętniej czytanymi były te o tematyce kosmicznej) oraz kilkadziesiąt tomów z serii “Biblioteka Wiedzy”. Z tych ostatnich Lem dowiadywał się o projektach futurystycznych miast, ale także o podstawach fizyki. 
 

Pociągająca groza

Młodość Lema upłynęła pod znakiem grozy, tej rodzimej i zagranicznej. Obok prekursorów takich jak Edgar Allan Poe czy H.G. Wells, pojawiło się w jego literackim “menu” także nazwisko Stefana Grabińskiego, którego “Demon ruchu” (1919) stanowił dla Lema w wieku gimnazjalnym sporą inspirację i rozrywkę, okupioną jednak dziecięcym lękiem przed duchami. Po latach czytany trochę “z pobłażaniem” (takiego sformułowania użył sam Lem, zwierzając się Stanisławowi Beresiowi). 

Akcja wspomnianej książki Grabińskiego rozgrywa się na obrzeżach Galicji, gdzie ślady mało rozwiniętej XIX-wiecznej techniki wchodzą w mariaż z siłami nadprzyrodzonymi rodem z okultystycznych ksiąg i ludowych wierzeń. Dziś powiedzielibyśmy: steampunk po polsku. Ważnym artefaktem tego świata był pociąg, który stanowił metaforę dalekich podróży. Takich, które później rozwijał Lem w swoich dziełach. 

Wśród innych opowiadań grozy Stefana Grabińskiego, które wywarły wpływ na twórczość wizjonera fantastyki naukowej, wymienia się także „Cień Bafometa”„Klasztor i morze”, a także te pochodzące z tomów “Niesamowita opowieść”, “Księga ognia” oraz „Z wyjątków. W pomrokach wiary”

Powróćmy jednak do zagranicznych geniuszy literatury science fiction, a zwłaszcza do H. G. Wellsa i jego powieści “Wehikuł czasu” (1895), która na stałe weszła do kanonu światowych dzieł pobudzających wyobraźnię. Książka nawiązywała do motywu podróży w czasie, który później przemycał Lem do swoich dzieł, między innymi do dwóch tomów “Dzienników gwiazdowych” i do “Dziwny gość profesora Tarantogi”. 
 

Technologia przydatna w podróży 

Literatura science fiction to nie tylko kosmologia i niekiedy groza, ale też zaawansowana technika, dzięki której dane uniwersum może się rozwijać i stanowić przestrzeń do oryginalnych przeżyć (nawet jeśli tylko tych fikcyjnych). Nic dziwnego, że to właśnie prekursorami polskiej fantastyki naukowej, w której pojawiały się technologiczne wynalazki, fascynował się Lem. Przykładem takiego twórcy był Władysław Umiński, który nazywany był niekiedy rodzimym Juliuszem Vernem. Jego “W głębinach oceanu” (1920), “Balon do bieguna” (1894) czy “W nieznane światy” (1895) koncentrowały się wokół przekraczania ludzkich granic poznania. Niezwykłe eskapady, pomysłowe wynalazki, podróże po niebie, wodzie i lądzie… Wszystko to odcisnęło piętno na wyobraźni Stanisława Lema. 

A skoro przy podróżach jesteśmy, to do cenionych przez Niego autorów należał także Jonathan Swift, ze swoimi “Podróżami Guliwera” oraz Bolesław Leśmian – poza tym, że poeta, to także autor “Klechd sezamowych” czy “Przygód Sindbada Żeglarza”

Powracając jednak do wątku technologicznego, to nie sposób nie wspomnieć o dramacie science-fiction “R.U.R” Karela Čapka, w którym po raz pierwszy w historii literatury pojawiło się słowo robot
 

Kosmos literacko ujarzmiony

W rozmowie z  Janem Gondowiczem Lem wspominał o tym, że wychował się na księżycowych wizjach Jerzego Żuławskiego. Mowa tu szczególnie o “Trylogii księżycowej”, na którą składały się trzy tomy: “Na srebrnym globie. Rękopis z Księżyca” (1903), “Zwycięzca” (1910) i “Stara Ziemia” (1911 roku). Akcja rozgrywa się na początku wieku XIX. Pierwszy tom opowiada o przerażającej wizji zgubienia się w kosmosie. Załoga statku kosmicznego, chcąc dotrzeć na niewidoczną z naszej planety stronę Księżyca, nagle traci łączność. W misję ratunkową za nimi wyrusza kolejna ekipa, która również przepada bez śladu…

Ale kosmiczne wyprawy, choć zajmujące, często opierają się na fantazji zrodzonej z lęku przed nieznanym i fascynacją tym, co odległe. Tymczasem rzeczywistość bywa rozczarowująca. Jak wyznawał w późniejszych latach Lem:  Ach, ten Księżyc, strasznie mnie rozczarował. Wychowałem się na wizji Żuławskiego. “Na srebrnym globie”: dzikie pejzaże, turnie, przepaści, urwiska… […] No i okazało się, że nie ma wcale tych turni, tych skał, w ogóle nic nie ma… Wszystko tam jakieś obłe. I nie ma odwrotu od tego...

 
Z mroków odosobnienia

Bohaterowie powieści sci-fi bywają samotni: albo dosłownie (bo nie mają towarzystwa na obcych planetach), albo metaforycznie (odosobnieni w swojej wizji lub dostrzegający to, czego nie widzą inni). Nic zatem dziwnego, że i motyw cierpienia oraz samotności interesował Lema. 

Zainteresowania te miały ujście w lekturze “Wspomnień z martwego domu” Fiodora Dostojewskiego, autobiograficznej poniekąd powieści ze wspomnieniami pisarskimi z pobytu na katordze. Swoje wspomnienia Dostojewski przekłada na postać szlachcica skazanego na lata ciężkich robót. Jego ustami, opisuje relacje między współwięźniami oraz różne fragmenty zniewolonego życia.  

Podobna atmosfera beznadziejnego oczekiwania na nieznane przebija się z kart najbardziej chyba znanego dzieła Lema, “Solaris”. Jak mówi jeden z bohaterów: 

Wyruszamy w kosmos, przygotowani na wszystko, to znaczy na samotność, męczeństwo i śmierć. Ze skromności nie wypowiadamy tego głośno, ale myślimy sobie czasem, że jesteśmy wspaniali.  

 
Poznać Lema poprzez innych autorów 

Nawet najlepsze opracowania, biografie i wywiady nie powiedzą o pisarzu tyle, ile będzie w stanie przekazać, w sposób niedosłowny, literatura. Niekoniecznie chodzi o dzieła napisane przez Lema, ale właśnie te, które doprowadziły go do sukcesu. 

Teraz, przy okazji Roku Lemowskiego, miłośnicy twórczości polskiego pisarza mogą poznać wybrane pozycje z jego biblioteki. Portal Wolne Lektury, we współpracy z Fundacją Polskiego Funduszu Rozwoju, opublikuje niebawem 18 książek, które istotnie wpłynęły na twórczość Stanisława Lema. 

Wiele z nich będzie w nowych tłumaczeniach, co jest ich niewątpliwym atutem, zważywszy na zmiany językowe, jakie zaszły w przeciągu ostatnich ponad 100 lat. Książki będą dostępne w formie e-booków i audiobooków i dostępne na darmowej licencji. 

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt