Jest wiele reklam, o których istnieniu nie warto wspominać. Nie wyszły, pomysł nie był najlepszy,...
A gdyby tej reklamy w ogóle nie było?
Przeczytaj
Dawno nie narzekałem, więc dzisiaj przy Walentynkach zebrało się pewnej agencji z Gliwic. Po prostu popatrzcie na zdjęcie poniżej. Co w tej kreacji jest ‘nie tak’? Moim zdaniem jeśli ktoś nazywa się ‘agencją reklamową’, to powinien znać swoje rzemiosło i pokazywać je na każdym kroku. Szczególnie, gdy decyzja pada na outdoor i reklamę własnej działalności, wpadka miejsca mieć nie powinna (jest w tym coś z przysłowia ‘szewc boso chodzi’). Patrząc na tę reklamę, próżno szukać spójności. Firma nazywa się “Taurus”, więc w logotypie ma pięknego byka. Jest dobrze. Niestety, dalej jest już tylko gorzej. Osią kreacji jest papryka przechodząca w ołówek, co świadczyć może o ostrym podejściu do copywritingu. Na dokładkę hasło “Piekielnie Dobra Agencja”. W co tu wierzyć? This is a fail mili Państwo. Jeśli nie cierpicie na przesyt klientów – to jedna z możliwych przyczyn. Ja bym takiej agencji budżetu nie oddał do dyspozycji. Do poprawki.