Od wielu lat śledzę, analizuję i mapuję przykłady innowacji oraz rozwijających się projektów,...
23 innowacje potwierdzające rozwój trendów wiodących, które warto mieć na uwadze
Przeczytaj
Słyszymy już o tekstyliach, które zabijają wirusa, o aplikacjach, które mają nas informować, czy widzieliśmy się ostatnio z zakażoną koronawirusem osobą i o szeregu rozwiązań mających zapewnić nam bezpieczeństwo. Tak będzie wyglądać najbliższa przyszłość świata technologii?
Część takich rozwiązań ma rację bytu, pytanie, na ile są one skuteczne i dostępne na szerszą skalę. W potencjał spopularyzowania protective clothes, odzieży mającej nas chronić przed wirusami i zarazkami, wierzę mniej, głównie z uwagi na barierę wejścia w postaci ceny – to raczej produkt dla wąskiej grupy lepiej sytuowanych konsumentów, którzy już w czasie pandemii byli najlepiej chronioną, bo najmniej poddaną ekspozycji na wirusa, grupą społeczną. Natomiast dostęp do narzędzi, gwarantujących dostęp do sprawdzonych informacji oraz zaleceń, jest bardzo potrzebny. Korea Południowa, kraj stawiany jako przykład modelowego radzenia sobie z pandemią, wśród czterech głównych kroków walki z nią umieścił zaopatrzenie swych mieszkańców w aktualizowane w czasie rzeczywistym informacje nt. wydarzeń i zaleceń, dostępnych online i offline. Chodziło o wyjście naprzeciw strachowi i szerzeniu fake newsów.
Wiedza to skuteczna broń w walce z pandemią, ludzie dzięki technologii zdobyli potwierdzone wytyczne, wiedzieli jak reagować, jak zadbać o siebie i bliskich. Technologia była ważna i będzie równie istotna w okresie postpandemii, choćby właśnie z uwagi na troskę o nasze zdrowie i bezpieczeństwo. Ważne, by ich rozwój i działanie odbywały się demokratycznie, z zachowaniem prywatności użytkowników. W Korei, o której wspomniałem w pozytywnym kontekście, ale i w kilku innych azjatyckich krajach, technologia była wykorzystywana w sposób intruzywny, który w normalnych czasach byłby postrzegany skrajnie negatywnie, jako głęboko ingerujący w kwestie prywatności obywateli.
Powinniśmy inwestować w technologie, które w centrum stawiają człowieka, użyteczność i dbałość o nienadużywanie gromadzonych informacji. W trakcie pandemii to człowiek stanowił dla drugiego człowieka największe zagrożenie, w przeciwieństwie do technologii. Stąd tak wiele przykładów automatyzacji wielu procesów, wykreślania z równania udziału człowieka. To jednak nie będzie trwało w nieskończoność. Nie możemy socjalizować się wyłącznie online, poprzez rozwiązania typu Facebook Rooms itp. Jako istoty stworzone do budowania społeczności, tęskniliśmy za realnymi spotkaniami, stąd tak gwałtownie ruszyliśmy do parków oraz innych miejsc, w których wspólnie uwielbialiśmy przebywać w czasach BC (Before Coronavirus).
Wypowiedź z wywiadu ze mną, do przeczytania w lipcowym wydaniu magazynu Newonce Paper.