Ten konkret wynika oczywiście z ograniczenia liczby znaków per jeden tweet, które to determinuje szybką...
Jak rozmawiamy na Twitterze?
Przeczytaj
Mnie także dotknęła przykra kapryśność pogody. Mieszkając 50m od Bulwarów Wiślanych, na jakiś czas straciłem prąd, tak więc obecność online została ograniczona do tzw. minimum.
Ładowanie laptopa w pracy (i telefonów) po to by wieczorem wykonać rutynowe oględziny polskiej sfery internetowej i poczytać najważniejsze wiadomości z branży. Na szczęście zalany nie jestem, ale przez chwilę poczułem, że pierwszy raz kataklizm może dotknąć mnie bezpośrednio. Nerwowo patrzyłem za okno i wysłuchiwałem wieści. W pracy (sorry my company) myślałem częściej nad tym jak wrócę do domu, niż o projektach które muszę realizować. Na szczęście poziom wody w KRK obniża się i mam nadzieję iż sytuacja będzie szła ku dobremu. Współczuję wszystkim których dosięgnął ten żywioł (Sandomierz dziś został wręcz zmiażdżony ilością wody), domyślam się jak może czuć się osoba, która w jednej chwili traci całkowicie stabilność w życiu. Pod wodą znajduje się cały dobytek i ostoja, do której tak chętnie wraca się po ciężkim dniu pracy..
Zdjęcie wykonane przez Jacka Bednarczyka dla PAP