Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Trendy03 listopada 2025

Przemysł i automatyzacja po chińsku – lekcja dla spóźnionego Zachodu

Social trend

Wyświechtane „Made in China” traci swe pejoratywne znaczenie. W ciągu ostatniej dekady chiński sektor przemysłowy przeszedł głęboką transformację – od modelu niskokosztowego montażu do zaawansowanego ekosystemu technologicznego opartego na automatyzacji, innowacji materiałowej i integracji pionowej. Niesamowite rzeczy tam się dzieją i to na Chiny powinny być zwrócone oczy zapóźnionego coraz bardziej Zachodu.

Według danych International Federation of Robotics (IFR), w latach 2014–2024 liczba zainstalowanych robotów przemysłowych w Chinach wzrosła z 189 tys. do ponad 2 mln jednostek. W samym 2024 roku wdrożono 295 tys. nowych robotów, podczas gdy w USA ledwie 34 tys., w Niemczech – 27 tys., a w Wielkiej Brytanii jedynie 2,5 tys. Ta różnica ilustruje nie tylko skalę, ale także tempo adaptacji technologii automatyzacyjnych w chińskiej gospodarce.


Proces ten jest napędzany w Chinach przez strategię „jiqi huanren” – „zastępowania ludzi maszynami” – będącą elementem programu Made in China 2025. W przeciwieństwie do zachodnich motywacji, które koncentrują się na optymalizacji marży, celem Pekinu jest kompensacja deficytu demograficznego i utrzymanie zdolności wytwórczej przy malejącej liczbie pracowników produkcyjnych. Subwencje lokalne, obejmujące m.in. zwrot do 20% kosztów inwestycji w robotyzację, pozwoliły na szybkie skalowanie procesów automatyzacji w kluczowych gałęziach przemysłu – od elektroniki, przez motoryzację, po energetykę odnawialną.

W efekcie Chiny zbudowały systemową przewagę konkurencyjną w sektorach o najwyższej wartości dodanej. Dziś dominują globalnie w produkcji baterii litowo-jonowych, fotowoltaiki, turbin wiatrowych, dronów oraz pojazdów elektrycznych (EV). Firmy takie jak BYD, CATL czy DJI nie tylko wyznaczają standardy technologiczne, ale też redefiniują modele kosztowe – skracając cykl rozwojowy produktu do połowy czasu potrzebnego w Europie(!).


Zachód tymczasem zmaga się z niedoinwestowaniem w robotyzację, fragmentacją łańcuchów dostaw i brakiem spójnej polityki przemysłowej. Europa instaluje rocznie ok. 70–80 tys. robotów, z czego większość trafia do Niemiec. Wskaźnik gęstości robotyzacji w przemyśle wciąż pozostaje poniżej poziomu pozwalającego na systemową automatyzację w sektorach masowej produkcji.

Implikacje są strategiczne. Chiny nie są już „fabryką świata” – są jego architektem i liderem technologicznej infrastruktury produkcyjnej. W ciągu dekady przeszły drogę od imitacji do innowacji. Jeśli Europa nie przyspieszy automatyzacji, digitalizacji procesów wytwórczych i integracji systemów robotycznych, pozostanie nie tylko w tyle, ale stanie się strukturalnie zależna od chińskiego know-how i komponentów (czy już nie jest?).

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt