Jest wiele reklam, o których istnieniu nie warto wspominać. Nie wyszły, pomysł nie był najlepszy,...
A gdyby tej reklamy w ogóle nie było?
Przeczytaj
Pisząc w jednym z poprzednich postów o tym, że seks i dupa najlepiej sprzedają (z czym nie do końca się zgadzam, ale sądząc po ilości tego typu kampanii, taki właśnie panuje stereotyp) na pewno nie miałem na myśli czegoś, co popełniła firma Ruck Zuck.
Już nawet nie chcę pastwić się nad nazwą tej firmy, która brzmi jak nazwa taniego, niemieckiego filmu klasy 'x’, wolę przejść do czegoś… konkretnego. Patrząc na mierne kreacje tej firmy, dochodzę do wniosku, że za wszelką cenę chcą być kontrowersyjni jak np. Media Markt. Co niestety nie za bardzo im się udaje. W tym co robi MM jest może sporo chłamu (np. ostatnia kampania 'nie rób sceny, liczą się ceny’), ale we wcześniejszych ich realizacjach można było dopatrzeć odrobiny myśli kreatywnej. Nie mogę niestety powiedzieć tego o Ruck Zuck. Zrobione na kolanie, aby tylko puścić w eter. Rozumiem, że to przedstawia sposób robienia zakupów przez core grupę klientów RZ: w myśl zasady 'polujemy na konkrety”.
Reklamę póki co na szczęście można zobaczyć tylko w tygodnikach z programem TV i nie straszą na outdoorze, wierzę że jej ekspansja nie nastąpi np. z powodu przewidywanych 20%-owego wzrostu kosztów promocji w 2011 roku. Z chęcią sprawdziłbym, czy nadaje się do zgłoszenia z powodu np. dyskryminacji lub pokrewnego przewinienia. Tak czy owak, jest to niezły bullshit i na tym poprzestanę. Dodam jeszcze, że patrząc na jakość projektów RZ, nasuwa się wniosek, iż osoby które je tworzą, w swojej pracy mają do dyspozycji jedynie painta lub inny niezbyt zaawansowany technologicznie soft.