Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Branding19 lutego 2013

Reklama po estońsku

Social trend

Jeśli zostaliście, to mam dla Was niespodziankę. Zabieram Was dzisiaj w krótką podróż do przeszłości. Może być dziwnie, ostrzegam lojalnie. Możecie być też lekko zaskoczeni tym, co zobaczycie. Zastanówcie się więc dwa razy, zanim wygodnie rozsiądziecie się w Waszych fotelach i uruchomicie film.

Estonia

Jak to często bywa na moim blogu będzie o reklamie. Tym razem jednak, nie zobaczycie jednej 30 sekundowej reklamy. Zobaczycie ich wiele. Właściwie, to całą ich godzinę. Jedna lepsza od drugiej, a każda z nich na swój sposób pokazuje, w jaki sposób kształtowała się myśl reklamy u naszych wschodnich kolegów kilkanaście lat temu.

To, co obejrzeliście już pewnie nigdy nie wróci do kanonów reklamy (no chyba, że w ramach stylu retro), ale myślę, że to ciekawy materiał, często z pewnością zabawny. Z drugiej strony, nie można tworzyć przyszłości, zapominając o przeszłości, o korzeniach i podstawach. Korzeniach reklamy, rzecz jasna, bo o niej właśnie mowa. Jak dla mnie, ta godzina (którą obejrzałem w całości) to spory kawałek historii reklamy i cieszę się, że udało mi się trafić na to znalezisko.

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt