Co więcej, wspomniany oddźwięk pojawił się również na rodzimym rynku reklamy. Pamiętacie „Fachowca od tyłu”? O tej kreacji było bardzo głośno swojego czasu. Postać hydraulika miała spełniać rolę nietypowej (w moim odczuciu jednak mało wyszukanej) metafory rozwiązania pewnych, poważnych problemów zdrowotnych. Kreacja zwróciła uwagę, ale wywołała też spory niesmak wśród tych, którzy ją oglądali.
Okazuje się, że w podobny sposób na spotkaniach kreatywnych główkują nasi zachodni sąsiedzi, z niemieckiego oddziału agencji Scholz & Friends. Aby uczynić wizyty „speców” bardziej przewidywalnymi, zaprojektowali t-shirty z wizerunkami atrakcyjnych kobiet. Resztę konceptu kreatywnego możecie podziwiać na zdjęciu poniżej. Nie jest on moim odkryciem sprzed kilku godzin lub dni. Wpis ma raczej charakter porównania, przedstawienia dwóch podobnych, a jednocześnie innych sposobów myślenia.
Jeśli miałbym pokusić się o ocenę tych dwóch kreacji, to skłoniłbym się ku tej niemieckiej. Wydaje mi się bardziej estetyczna, jeśli o estetyce w obu przypadkach w ogóle możemy mówić. Gdybym mógł wpłynąć na decyzję o emisji tych reklam, nie zgodziłbym się na żadną z nich.