Nawet, gdy Twoja marka jest powszechnie uwielbiana (marzenie każdego właściciela), nie oznacza to...
Nie trudno dostać po głowie klockiem, ekhm, rykoszetem
Przeczytaj
Greenpeace i inne organizacje tego typu, znane są z tego, że swoje poglądy oraz akcje manifestują w sposób mocno niestandardowy. Często nie wahają się, by sięgać po działania tzw. guerilla marketingu, będące na granicy prawa, dobrego smaku oraz ogólnie przyjętych norm. Jednym z przykładów, który miał miejsce bardzo niedawno, było właśnie działanie Greenpeace’u. Rzecz działa się podczas wzniosłego momentu wręczenia nagród kierowcom Formuły 1, tuż przed odegraniem hymnu kraju, z którego pochodził zwycięzca – Sebastian Vettel:
Celem akcji było przypomnienie światu o problemach związanych z Arktyką, zmniejszającą się pokrywą lodową oraz planami kolejnych odwiertów naftowych (jak zauważycie, głównym sponsorem GP w Belgii była marka… Shell). Adres, który pojawił się na banerach wysuwających się zdalnie, prowadził właśnie do strony Save The Arctic. Co ciekawe, zostały one zamontowane i ukryte w okolicy podium na kilka tygodni przed samą imprezą. Pan porządkowy był wyjątkowo zaskoczony, lecz starał się jak mógł, aby zlikwidować nieplanowaną “reklamę”. Organizator zrobił co mógł, by film zniknął z Youtube’a, ślad pozostał jednak na Vimeo.