Na festiwal SXSW wybieram się trzeci raz z rzędu. Tym razem impreza ta będzie dla mnie totalną niewiadomą...
Hello Austin!
Przeczytaj
Za dobry przykład z ostatnich dni posłużyć może nowa seria reklam marki Vicks-firmy, produkującej lekarstwa na przeziębienie i choroby gardła, gdyby ktoś nie kojarzył. Koncept kreatywny opiera się na przedstawieniu nietypowego sposobu komunikowania się z bliskimi, w przypadku gardłowego problemu. Stłamszonym infekcją na ratunek przybywa technologia. Ciąg dalszy pod serią zdjęć…
Na pierwszy rzut oka-ciekawa i estetyczna reklama z konceptem, który ma prawo zwrócić uwagę. Ale nie o tym miało być. Bo gdyby tak usunąć z wszystkich kreacji logotyp marki Vicks wraz z hasłem „Bring voice back”, czy coś by się zmieniło?
Z pewnością. Reklamę można byłoby wykorzystać np. do zobrazowania zjawiska „technology overload„, które, wraz z szybkim rozwojem technologii, na dobre zmieniło codzienne życie wielu ludzi, zakochanych w najróżniejszych urządzeniach z dostępem do internetu. Bo zastanówcie się sami, jak często zdarza Wam się odnieść wrażenie, że nowoczesne urządzenia oraz platformy na dobre wkroczyły do Waszego życia, często zastępując najprostszy, ze znanych nam sposobów porozumiewania się – komunikację werbalną.
Nie ukrywam, sam mam podobnie i równie podobnie zdarza mi się myśleć w kontekście rozwoju technologii i jej (ogromnego) udziału w moim codziennym życiu. Co poradzić, taka sytuacja.