Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Niestandardy15 czerwca 2015

Trudno lubić billboardy, ale ten kierunek przynajmniej dodaje im chwilowej użyteczności

Social trend

W działaniach reklamowych, które wykorzystują nośniki, rozmieszczone w przestrzeni miejskiej, zauważyć można w ostatnim czasie ciekawe zjawisko. Wszelkiego rodzaju tablice OOH (oprócz wątpliwego upiększania centrów miast) nie muszą jedynie komunikować oferty, mogą również dystrybuować jej próbki. Niedawno Carlsberg wraz ze swoim piwnym billboardem dokonał czegoś bardzo prostego, lecz na tyle nietypowego, że odbiło się to szerokim echem w mediach. Coca-Cola natomiast poszła znacznie dalej, gdy mowa o umiejętnym wykorzystaniu dostępnych narzędzi i przełożeniu interakcji z komunikatem na realną chęć przypomnienia sobie o smaku wariantu Zero. Jakikolwiek by on nie był. 

W swojej kampanii, rękoma odpowiedzialnej za jej realizację agencji Ogilvy & Mather, Coca-Cola tych instrumentów wykorzystała naprawdę wiele, tworząc reklamowy monolit, świetnie balansujący na granicy mediów cyfrowych oraz komunikacji w świecie rzeczywistym. Przyjrzałem się tej kampanii dopiero kilka dni temu, mimo tego, że chwilkę już sobie działa. Muszę przyznać, że jest naprawdę, naprawdę dobrze dopracowana. 

Trzeba przyznać, że rozmach i sam pomysł na odczarowanie standardowych akcji samplingowych robią duże wrażenie. Nietypowy billboard, kooperacja z Shazam, wykorzystująca reklamy telewizyjne, adaptacja konceptu podczas wydarzeń, wspieranych przez C-C (koncerty, mecz NBA), radio (ponownie wsparcie ze strony Shazam), niestandardowe reklamy w prasie i takie też ulotki(!). Do tego komunikacja w mediach społecznych. Kontekstowa i bardzo spójna. Integralność pomysłu z jego wykonaniem oraz dbałość o jednakowe doświadczenie marki w każdym punkcie styczności z kampanią, są tutaj bardzo dobrze widoczne. Tak natomiast powstawał centralny element kampanii, czyli nietypowy, pijalny billboard. Tasty. 

Wniosek? Nie jest głównym celem wypracowanie świetnej idei kampanii, by następnie rozszczepić ją na dziesiątki pojedynczych kanałów reklamowych. To dopiero połowa sukcesu. Prawdziwa sztuka rozpoczyna się wtedy, gdy całość pozostaje zintegrowana, tzn. gdy wszystkie elementy tej reklamowej układanki pozostają w bliskim związku ze sobą i przy każdym kontakcie klienta z którymkolwiek z nich, otrzymuje on ten sam, spójny i pełny przekaz. Tak, jak w przypadku kampanii Coca-Coli. PSHHHT. 

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt