Gdy czytacie te słowa, ja siedzę w samolocie lub właśnie przesiadam się na kolejny w ramach powrotu...
Jak Nikon sprytem wygrał wizerunkowo na CES?
Przeczytaj
Dzisiaj siedząc sobie na porannej kawie w pewnym ogródku na mieście przypadkiem usłyszałem rozmowę dwóch starszych pań w wieku mocno zaawansowanym, która dotyczyła Janosika : ) czyli remake’u kultowego serialu, w wersji bodajże kinowej. Można by powiedzieć-new school vs old school !
Owe staruszki mocno rozprawiały na temat tego co to będzie, kto to widział odgrzewać i starać się zarobić na czymś co wychowało niejedno pokolenie polskiej inteligencji. Najlepsze było jednak to w jaki sposób mówiły o powodzie, dla którego ktoś zdecydował się wskrzesić sławetną postać Janosika. Cytować mógłbym wiele bowiem od momentu gdy usłyszałem o czym jest ta rozmowa- chcąc, nie chcąc wyłapywałem co lepsze komentarze i uwagi.
Hitem, który wywołał nieskrywany uśmiech na mojej twarzy był następujący tekst :
– a wie Pani dlaczego oni tego Janosika na nowo kręcą ? to nie żeby pieniądze zarobić, tu inna kwestia jest najważniejsza!
– no nie wiem, nie wiem
– a no to ja powiem ! – tu chodzi o to, aby Janosika ukazać jako szarlatana, barbarzyńce, który uciskał bogatych, rabował ich. Aby pokazać, jak źle wtedy żyło się arystokracji ! by ukrzyżować na dużym ekranie postać, która była jak polski Robin Hood, by go zdyskredytować w oczach Polaków!
Całe szczęście kawę kończyłem wtedy, bo ten wpis były pewnie znacznie dłuższy ! Wszystko to po to by napisać właśnie o tym, że będzie nowy film o Janosiku, postaci, którą zna niemal każdy w Polsce. Zastanawiam się, jak bardzo autorzy projektu będą chcieli rywalizować z kultowym serialem, który nawet dziesiąty raz ogląda się rewelacyjnie. Nie wiem, czy byli oni świadomi, że ich dzieło będzie poddawane porównaniom z tym jakże Polakom bliskim klasykiem i że komentarze mogą być naprawdę wybredne i niekorzystne.
Oby reżyserzy i inwestorzy nie byli zawiedzeni, jeśli pan nowy Janosik nie da rady słynnemu i nieodżałowanemu Markowi Perepeczko. Chociaż nie mówie, że będzie to ciekawe porównanie, tak jak napisałem we wstępie – clash pomiędzy nową a starą szkołą jazdy. W konwencji iście góralskiej. Hej !