Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

Marketing27 grudnia 2010

Znać blogera,dobra rzecz

Social trend

Każdy kto był w Gdańsku o organizacji konferencji wypowie się zapewne w superlatywach. Ja również nic odkrywczego w tej kwestii nie napiszę. Skoro nawet Kominek nie marudził i nie przyczepił się do niczego szczególnego, to znaczy że było bardzo dobrze. Wszystko ‘pod nos’, fajne gadżety, dobre lokum i sporo ciekawych ludzi. Nie mogło chyba być inaczej, skoro na organizację wyłożono zapewne sporą ciężarówkę gotówki, a o całym wydarzeniu było bardzo głośno – spoty w TVN trochę kosztują. Jakże dobry nośnik promocji miasta na celownik wziął sobie Gdańsk, tego trzeba naprawdę pogratulować. Wszem i wobec wiadomo, że Gdańsk pozostał na placu boju o tytuł ESK 2016 i z pewnością zrobi naprawdę sporo, by wygrać ten konkurs. Do takich ‘mocnych’ działań promocyjnych na pewno można nazwać zeszłotygodniową konferencję. Zaproszenie do miasta grubo ponad stu poczytnych blogerów, to spore wyzwanie. Wystarczył jeden mail z informacją o konferencji lub dzień w którym potwierdzano zaproszenia, aby buzz w sieci rozhulał się na dobre. Nie było chyba uczestnika konferencji, który na swoim blogu nie wspomniałby o konferencji, nie popełnil wpisu, nie linkował do strony konferencji. Ta sama sytuacja miała miejsce po jej zakończeniu. Ustawiłem sobie frazę ‘blog forum gdańsk’ w Google Trends. Po 2 godzinach miałem kilkadziesiąt wiadomości z tej tylko kombinacji słów, niemal wszystkie artykuły były w 100% o konferencji.

Backchannel podczas konferencji był naprawdę spory, to o czym mówił Solis: „an audience with audiences” – oprócz audytorium zgromadzonego w miejscu jej trwania, obecna była dużo szersza publiczność, śledząca wydarzenie w społecznościach. Tak było i faktycznie trzeba przyznać Brianowi rację. Dlatego bardzo doceniam Gdańsk za to, że zdecydował się na organizację konferencji, właśnie o takim charakterze i dla takiej społeczności. Nie jest to łatwa grupa, żaden problem aby ich urazić (casus blogera-narcyza,
stawiającego się trochę wyżej od innych też wałkowany był w Gdańsku), a o pochwały z ich strony równie ciężko. Można się domyśleć, że zdanie które przyświecało organizatorom brzmiało ‘blogerzy zrobią nam duży buzz, zróbmy to’. Nic w tym jednak złego, moim zdaniem. Z tej niepisanej umowy obie strony wywiązały się należycie. Blogerzy zrobili swoje w sieci, naturalnie i spontanicznie (nie było konieczności przymusowego wpisu na blogu w ramach podziękowania za zaproszenie), w zamian organizatorzy ugościli ich w swoim mieście najlepiej jak potrafili.

Nie chcę by ten wpis ociekał gdańskim lukrem, więc napisze też coś mniej fancy. Gdańsk wyprzedził tą konferencją wszystkie inne miasta (podobno Poznań się już szykował). To powoduje, że miasto z wybrzeża może stać się naturalną enklawą blogerów. Oczywiście sporo trzeba zrobić, aby tak się stało, jedno natomiast jest ogromnie istotne – continuity. Jeśli za rok sequel konferencji nie odbędzie się w Gdańsku, uznam że miasto zmarnowało swoją szanse i usunę tego posta. Tak całkiem poważnie, to szczerze kibicuję temu miastu (choć najbardziej Katowicom) i chciałbym jeszcze kilka razy wpaść tam na konferencję.

Gdy niedawno skończyły się wybory, wszyscy czuli niesmak, widząc puste i nieaktualizowane profile polityków, które w okresie rzutu wyborczą kiełbasą tętniły życiem. Tak samo możemy czuć się za rok, gdy Gdańsk nie wygra ESK i moda na blogerów w tym mieście zwyczajnie przeminie. Oby tak się nie stało. Dziękuję, dobranoc.

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt