Newsletter

Zostaw adres e-mail, aby śledzić najważniejsze trendy.

#techhumanized by T-Mobile02 listopada 2018

Dubai Paradox #techhumanized

Social trend

Przeglądając materiały z niedawnego wyjazdu na GITEX do Dubaju zauważyłem, że części zdjęć nie jestem w stanie w żaden sposób skategoryzować. Określenia, które najlepiej charakteryzują ten zbiór to dziwne, zaskoczenie czy paradoks (stąd też nazwa tego wpisu). Pomyślałem, że oprócz omówienia najbardziej zauważalnych trendów na tych targach, podzielę się z Wami także tym, co na evencie, ale i w samym mieście najbardziej mnie zdziwiło lub wprawiło w konsternację. Tak więc do rzeczy, bez dodatkowych, zbędnych wstępów.

Na stoisku firmy telekomunikacyjnej Etisalat, tuż obok humanoidalnego Malvina stały roboty firmy Hansen Robotics: Han i najbardziej mainstreamowy twór robotyczy – Sophia, znana z uzyskania praw człowieka w Arabii Saudyjskiej. Jednak nie wzbudzały one tak dużego zainteresowania jak Malvin, możliwe, że miało to związek z tym, że Malvin wyglądał dosłownie jak człowiek (zjawisko Uncanny Valley), czego nie można powiedzieć o Hanie i Sophii. Na poniższym zdjęciu uchwyciłem moment, gdy pani z obsługi eventu sprząta podłogę tuż przed wspomnianymi robotami i od razu na myśl przyszły mi wszystkie dystopijne wizje przyszłości. Będąc tech-optymistą liczę, że rozwój technologii nie pójdzie w tę stronę i nie napisze tak czarnego scenariusza dla naszego gatunku.

Jak wspominałem w ostatnim tekście, Dubaj to miasto, gdzie przepych da się zauważyć na każdym kroku (niestety, bo te pieniądze można byłoby spożytkować w lepszy sposób, wzorem chociażby Norwegii, której bogactwo również oparte jest o wydobycie ropy naftowej). Dotyczy to również służb porządku publicznego. W okolicy jednej z plaż zauważyć można było takie oto “typowe” samochody lokalnej policji. Między nimi stał funkcjonariusz, który zachowywał się, jakby nie był na służbie, a na wybiegu lub ściance dla fotografów – z uśmiechem prezentował samochody i pozował do wspólnych zdjęć. Jednym słowem, robił wszystko, oprócz pilnowania porządku. Nie, nie mam z nim zdjęcia, a to nie była uliczna wystawa służb policji. 

GITEX zawładnięty został przez branżę motoryzacyjną, jak większość wielkich targów w ostatnich latach. Moją uwagę, oprócz prototypów pojazdów autonomicznych, o których pisałem ostatnio, zwrócił wspólny koncept Audi / Airbusa i Italdesign – Pop.Up Next. Zaprezentowano go w Genewie w 2017, ale osobiście widziałem go po raz pierwszy na żywo. Ten mini pojazd z doczepianymi czteroma wirnikami nie jest już jedynie wizją. W czerwcu tego roku władze Niemiec podpisały list intencyjny z Airbusem i VW, dotyczący jego testów. Co ważne, nie w Dubaju, a w Ingolstadt, mieście, w którym znajduje się siedziba Audi.

Zaprezentowano również jeden pojazd latający i to bez wirników. A raczej unoszący się nad ziemią przy wsparciu technologii 5G. Wiem, brzmi i wygląda jak równoczesne spełnienie się obietnic z “Jetsonów” oraz “Powrotu do przyszłości”. To jednak wyłącznie futurystyczna instalacja Etisalatu, która pokazana została przez bardzo krótki czas. Pojazd na zdjęciu tak naprawdę był lekką jego imitacją, którą szybko schowano na tyłach jednej z hal. Spektakl bardzo widowiskowy, choć nic nie wnoszący. 
 
Przedstawiciele Dubaju chwalili się przed odwiedzającymi systemem monitoringu miasta, w skład którego wchodzi zaawansowana analiza mediów społecznościowych i zachowań mieszkańców we wszystkich znaczących portalach. System nosi nazwę Happy Digital Community. Idea słuszna (do pewnego momentu), ale nie do końca jestem przekonany, że precyzyjna obserwacja obywateli przez władze wywołuje u nich szczęście.

O Internecie Rzeczy słyszymy od lat, a jego zauważalny rozwój często owocuje innowacjami, które na pierwszy rzut oka nie są do końca zrozumiałe w kwestii ich zastosowań. Jak choćby czujnik, zakładany krowom na specjalnej obroży, który na potrzeby rolnika monitoruje ich położenie, aktywność ruchową oraz najważniejsze parametry życiowe. To wszystko na stoisku Huawei.
 

Robby to z kolei mały, sklepowy robot, który ma służyć wsparciem zarówno sprzedawcom, jak i klientom. Współpracuje z systemem interaktywnych luster (instalowanym coraz częściej na przykład w przebieralniach) i wyręcza obsługę w dostarczaniu klientom ubrań w innych rozmiarach, kolorach itd. Zamawia się go właśnie poprzez przycisk na lustrze i dokonanie wyboru dodatkowego produktu do przymierzenia. Po kilku minutach mobilny robot “podwozi” wybraną część garderoby pod przebieralnie. Jest ona umieszczana w jego wnętrzu przez pracownika. Ciekawa oszczędność atencji obsługi, choć z drugiej strony, Robby nie potrafi jeszcze doradzać i zachęcać do zakupu wahających się klientów. 

Zastosowań przemysłowych robotów do codziennych, bardziej ludzkich zajęć widziałem już całkiem sporo. Pierwszy raz jednak miałem okazję zagrać z robotem KUKA w darta. Jako kompletny amator, który ostatni raz miał styczność z tym sportem z pewnością lata temu na studiach, poniosłem bolesną porażkę. Podobało mi się natomiast to, że robot nie trafiał za każdym razem w “dziesiątkę”. Pytanie, czy to ustawienie przygotowane przez automatyków z litości dla ludzi, czy może efekt niedokładności samego robota. 


Przystanki autobusowe w Dubaju znane są przede wszystkim z tego, że są w pełni zabudowane i klimatyzowane w środku. W teorii. Temperatura w tym mieście potrafi bowiem dobić nawet najbardziej wytrzymałe urządzenia i umieszczone w nich sprężarki. Jeśli nad przystankiem nie ma klimatyzatora, a jedynie przewody służące do jego podłączenia (dość częsty widok), w środku zastaniemy saunę (na zdjęciu przystanek z działającą klimatyzacją).  

Dubaj to prawdopodobnie jedyne miasto na świecie, w którym oprócz wagonów autonomicznie działającego metra przeznaczonych wyłącznie dla kobiet i kobiet z dziećmi, można podróżować w tzw. wagonie “Gold Class” (odpowiednik pierwszej klasy). Standardowy wagon oznaczony jest jako “Silver Class” i nie ma w nim jakichkolwiek dodatkowych udogodnień. O ile do wagonu Women & Children omyłkowo udało mi się wsiąść (po czym szybko zmieniłem go na wagon Silver Class), o tyle wstępu do wagonu “złotego” pilnuje kontroler. W wagonie tym jest więcej miejsca i prywatności dla podróżujących. Zainstalowane są w nich pojedyncze fotele, podobne do tych, które spotkamy choćby w polskim Pendolino. Koszt podróży złotą klasą jest dwukrotnie droższy od klasy srebrnej. Według mnie cena do jakości w tym wypadku ma się nijak. Wagony klasy silver były może nieco bardziej zatłoczone, ale równie czyste, co klasa gold. 

Pozostałe artykuły, które opublikowałem w ramach 1 i 2 sezonu projektu można znaleźć tutaj.

#techhumanized powered by T-Mobile – projekt długofalowej kooperacji między twórcą i marką, której celem jest obserwacja zmieniającego się świata technologii, przybliżanie innowacji i kierunku ich rozwoju, a także wyjaśnianie, jak te zmiany wpłyną na nasze życie. Jak zmienią je za kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Mecenasem projektu nieustannie od dwóch sezonów pozostaje marka T-Mobile Polska.

Polityka prywatności

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach wyłącznie statystycznych. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies.

Kontakt