Każda konferencja i każde targi obfitują w wiele wydarzeń lub zjawisk, które zwracają moją uwagę,...
Patrz tam, gdzie inni nie patrzą. Zobacz to, czego inni nie widzą
Przeczytaj
Pomysł One Piece nie jest dla mnie czymś wyjątkowo przełomowym. Piszę o nim głównie dlatego, że mocno kłóci się z coraz bardziej zauważalnym trendem Brand Sacrifice, objawiającym się dokonywaniem przez firmy widocznych, znaczących, długofalowych poświęceń nie tylko na rzecz wygody i zaspakajania potrzeb klientów, ale przede wszystkim na rzecz otoczenia, w jakim funkcjonuje i na który bezpośrednio wpływa (trend ten mocno powiązany jest ze znacznie szerszym zjawiskiem Rozwoju Zrównoważonego). W tym konkretnym przypadku, jeśli mówimy o jakimkolwiek poświęceniu, to występuje ono wyłącznie po stronie klientów, którzy swoich znajomych oraz swoje przestrzenie w mediach społecznych “sprzedają” marce One Piece po bardzo niskiej cenie.
Niestandardowe i alternatywne metody płatności były już raz przedmiotem mojego tekstu na blogu. Pisałem o tym tutaj, jednak wśród wymienionych nie znalazła się żadna “Waluta Społecznościowa”. Dzisiejszy wpis może więc stanowić uzupełnienie wcześniejszej publikacji, choć ja nadal czekam na sklep, który w 100% pozwoli płacić za produkty społecznościową walutą (podejrzewam, że długo na to poczekamy lub wydarzy się to wyłącznie w ramach kampanii reklamowej, np. w jednym punkcie sprzedaży), a nie jedynie zdobywać upust w zamian za to, jak bardzo popularni w sieci jesteśmy. W dodatku, w ramach transakcji zdecydowanie niekorzystnej dla klienta. Wartość naszych internetowych połączeń, wpływu na decyzje zakupowe znajomych oraz siła naszej rekomendacji konsumenckiej, są bowiem znacznie wyższe niż wspomniane 20$.